MOVA Z60 Ultra Roller Complete to robot sprzątający, który wydaje się mieć duże szanse na podbicie polskiego rynku, bo nie ustępuje skutecznością najlepszym konkurentom w swojej klasie, a jest od nich sporo tańszy.
Spis treści
MOVA idzie jak burza. Dopiero co debiutowali na polskim rynku robotów sprzątających, a już mają 10% udziałów i planują tę wartość zwiększyć aż do 20% w ciągu najbliższych dwóch lat. Pomóc ma w tym spora pula premierowych urządzeń.
Jednym z nich jest nowy flagowiec: MOVA Z60 Ultra Roller Complete wyposażony we wszystkie nowinki technologiczne.
Na pierwszy rzut oka MOVA Z60 Ultra Roller Complete może kojarzyć się z Dreame Aqua10 Roller, co oczywiście ma sens, bo obie firmy przez długi czas ściśle ze sobą współpracowały. Jeśli jednak dokładniej się przyjrzeć, dostrzeżesz szybko, że modele MOVA i Dreame różnią się nie tylko wyglądem stacji, ale przede wszystkim niektórymi parametrami i pracują na innych systemach kamer do omijania przeszkód.
Ogromną zaletą wersji od MOVA jest też znacznie atrakcyjniejsza cena – różnica wynosi obecnie przynajmniej 1000 zł.
Specyfikacja i zestaw MOVA Z60 Ultra Roller Complete
Wraz z robotem dostajemy ogromny karton, który kryje duży zapas akcesoriów: 3 zapasowe rolki myjące, zapasowy zestaw szczotek głównych (jeden komplet) i bocznych (dwa komplety). Mamy też trzy filtry EPA E11, trzy worki 3,2 l na kurz do stacji, 200 ml detergent specjalny MOVA Pet Odor Solution i 1 l detergentu MOVA Multi-surface Floor Cleaner.
Obstawiam, że tak bogaty zestaw wystarczy nam na rok użytkowania, wcześniej będziemy musieli co najwyżej dokupić detergenty.
Parametry MOVA Z60 Ultra Roller Complete:
- Siła ssania: 28 000 Pa;
- Pojemność baterii: 6400 mAh;
- Czas ładowania: do 4,5 h;
- Czas pracy: odkurzanie do 160 min w cichy, do 145 min w standard i do 118 min w max;
- Głośność pracy: do 64 dB;
- Stacja ma 2 zbiorniki: na wodę czystą 4 l i brudną 3,5 l;
- Pojemność worka na kurz w stacji: 3,2 l;
- Zbiornik na kurz o pojemności 210 ml (automatycznie opróżniany);
- Pojemność zbiornika wody w robocie: 110 ml czystej i 140 ml brudnej (automatycznie uzupełniane przez stację);
- Temperatura podgrzewanej wody w stacji: 80 stopni;
- Temperatura suszenia: 70 stopni;
- Unoszenie szczotki bocznej i głównej: 10 mm;
- Unoszenie wałka: 14 mm + zasłonięcie go zastawką AutoShield Tech;
- Docisk wałka do podłoża: 4100 Pa;
- Prędkość obrotowa wałka: 100 obr./min;
- Szerokość wałka myjącego: 25,6 cm; z wysuwaniem do prawej o 4,1 cm;
- Pokonywanie progów: LiftPro – do 8 cm (5+3) przy dwustopniowym lub do 4,5 cm przy jednostopniowym (realnie nawet 5 cm);
- Filtracja: EPA E11;
- Wysokość robota: 9,6 cm z opuszczoną kopułką FlexiRise;
- Średnica robota: 35 cm;
- Wymiary stacji: 43 cm głębokości z najazdem, 42 cm szerokości, 47 cm wysokości.
- Szerokość szczotek głównych: 15 cm;
- Szerokość wałka myjącego: 26 cm.
Nowy robot ma minimalnie mniejszą siłę ssania od swojego konkurenta Dreame (28 vs 30 kPa), jest niższy o 2 mm (9,6 vs 9,8 cm), podgrzewanie wody w stacji to 80 stopni C, a nie 100 stopni C.
Stacja jest nieco węższa i niższa, za to o 2,3 cm głębsza przez nieco dłuższy najazd. Minimalne różnice znajdziemy też w pojemnościach zbiorników wewnętrznych, ale to jest totalnie bez znaczenia. Pozostałe parametry są identyczne.
Parametry MOVA Z60 Ultra Roller należą do jednych z najlepszych na rynku, a wersje Complete zawierają najbogatszy zestaw akcesoriów, który wystarczy na długie miesiące użytkowania.
Jakość wykonania i budowa
Robot konstrukcyjnie to połączenie sprawdzonej platformy MOVA V50 Ultra z nowym systemem mycia. Mamy więc opuszczaną kopułkę z radarem laserowym DToF, wysuwaną boczną szczotkę w narożnikach do niwelowania martwej strefy odkurzania w zakamarkach i podwójne szczotki zespołu głównego.
Te ostatnie obracają się w przeciwnych kierunkach. Przednia ma paski gumy, tylna gumy i włosia wyspowego, więc przeciwieństwie do szczotek z samą gumą lub silikonem dobrze radzą sobie tak z podłogami twardymi, jak i dywanami.
Szczotka boczna i szczotki główne mają minimalizować plątanie włosów i faktycznie: główne szczotki nic nie plączą – są zawieszone tylko z jednej strony, więc włosy ześlizgują się z ich powierzchni i wpadają do zbiornika na kurz. Szczotka boczna czasem zaplącze sobie pojedynczy włos, ale musi być on długi.
W gumowanym zderzaku mamy od boku czujnik podczerwieni do śledzenia ścian i przewodów, a z frontu zespół kamer z diodą doświetlającą – to dobrze znany z innych, starszych modeli AI SmartSight. Już w V50 Ultra pokazał, że wykrywanie kabli i ich omijanie jest perfekcyjne, a omijanie przeszkód o małej wielkości też wychodzi dobrze.
Z tyłu mamy wyjmowany zbiornik brudnej wody. Zbiornik czystej jest zabudowany, ale w apce znajdziemy funkcję opróżniania układu – warto o tym pamiętać, jeśli trafi się dłuższy okres nie używania robota, jak choćby ponad tygodniowe wakacje.
System mycia opiera się na wałku obracającym się 100 razy na minutę. Jest on oczyszczany przez drugi mini wałek z 1000 obrotów na minutę i grzebień wyczesujący po drugiej stronie.
Napęd jest bezpośredni, a wodę z detergentem dozuje 12 dysz na całej długości 26 cm wałka. Wyjmuje się go wygodnie do boku, a gdy czujnik dywanów wykryje jakiś materiał, wysuwa się osłona zabezpieczającą dywany i wykładziny przed moczeniem.
Jakość wykonania samego robota jest bardzo dobra – plastiki są grube, nic nie trzeszczy, spasowanie to wysoka półka.
Stacja z uwagi na wykorzystanie ciemnego plastiku w połysku sprawia wrażenie mniej premium, ale nie ma co czepiać – fajnie, że jest nieco mniejsza od odpowiedników konkurencji i zaprojektowano ją tak, aby ułatwić nam jej użytkowanie oraz okresowe czyszczenie.
Stacja dokująca ma dwa zbiorniki wody (brudną i czystą), podwójny zbiornik detergentów i duży worek na kurz. Służy do odbioru brudnej wody z robota i uzupełniania wody czystej, opróżnia też zbiornik kurzu.
Po zakończonym cyklu lub w trakcie jego trwania (w zależności od ustawień), może dogłębnie przemywać wałek wodą z detergentem w 80 stopniach C i suszyć na koniec gorącym powietrzem. Z tyłu stacji nie zabrakło miejsca na nadmiar przewodu.
Realnie ciężko się do czegoś przyczepić – MOVA Z60 Ultra Roller to topka robotów na ostatni kwartał 2025 roku i sprzęt wszystkomający.
Jak odkurzacza MOVA Z60 Ultra Roller Complete?
Pod względem jakości odkurzania niespodzianek nie ma. Ten zespół szczotek znam już dobrze z MOVA V50 Ultra i moim zdaniem jest to jeden z lepszych projektów na rynku.
Wszystkie elementy mają funkcję unoszenia, więc gdy to konieczne nie ciągną się po podłodze. Szczotka boczna ma trzy ruchome wąsy, montowana jest na śrubkę i wysuwa się w narożnikach. Po drugiej stronie mamy gumowy elementy kierunkujący brud pod zespół szczotek.
Przednie koło podporowe dostało materiałowe wykończenie przy mocowaniu, co minimalizuje ilość zaplątanych włosów czy kurzu. Po jego lewej jest czujnik dywanów, a z przodu i po bokach mamy cztery czujniki wysokości.
Główny zespół szczotek jest po prostu genialny. Obie szczotki zamontowano na szpikulcach, które trzymają się robota tylko jedną stroną – druga wisi w powietrzu, więc włosy swobodnie zsuwają się z ich powierzchni do zbiornika i praktycznie nic nie zostaje na szczotkach.
Zespoły szczotek z dwoma wałkami to niby żadna nowość – od lat takie stosuje iRobot czy Roborock, ale firmy MOVA i Dreame poszły o krok dalej w ich rozwoju.
Nie tylko nie ma tu ryzyka plątania włosów, ale też lepiej radzą sobie z drobnym kurzem czy piaskiem, a to z uwagi na dwa paski włosia wyspowego w tylnym wałku. iRoboty czy Roborocki z podwójnymi szczotkami radzą sobie z takimi zabrudzeniami nieco gorzej – może dlatego Roborock w najnowszych modelach już idzie w wałek z paskami gumy oraz włosia, także z mocowaniem tylko z jednej strony.
Gdy są opuszczone, szczotki ładnie przylegają do podłoża, ale boczne plastiki są nieco uniesione, więc nie ma ryzyka porysowania podłóg. Tak samo boczna szczotka, jak i przedni zderzak są gumowane. Wszystkie koła pokryto gumą, a z tyłu, za rolką mopa też mamy dodatkowe kółko.
Wysuwanie bocznej szczotki w narożnikach, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Nadal nie działa ignorowanie zasłon i firan, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Algorytm czuwający nad dokładnością sprzątania działa prawie idealnie. Boczna szczotka wysuwała się w narożnikach praktycznie w 100% przypadków. Dokładne czyszczenie nóg stołów i krzeseł też działa idealnie.
To, do czego muszę się przyczepić, to nadal nie działające ignorowania zasłon i firan. Obojętnie jakie czujniki się włączy/wyłączy, jak ustawi zasłony na mapach, robot będzie je omijać.
Trochę to dziwne, że w najnowszych robotach MOVA i Dreame funkcja ta nie chce działać prawidłowo, a przecież była perfekcyjna w modelach poprzednich generacji, w których miała swoją premierę….
Robot ma pięć poziomów mocy i dwie trasy przejazdu: szybką, gdzie niektóre obszary mogą być pominięte i bez objazdu na obwodzie, a także standardową trasę S z zakładką na dwa, czyli pół robota jedzie po brudnej podłodze, a drugie pół po już raz odkurzonej – w efekcie każdy kawałek podłogi jest przejeżdżany dwa razy.
Z włączonymi funkcjami omijania przeszkód, na odkurzenie 156 m2 podłogi w trybie standardowym (2/5), robot potrzebował 188 minut i zrobił to na jednym ładowaniu, czyli wydajność ma nieco lepszą od głównego rywala: Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete.
Sprzęt porusza się liniowo, nie marnuje czasu, widać, że algorytm jest dobrze dopracowany. Dla mebli jest bardzo delikatny, w nic nie uderza, a jeśli mamy bardzo delikatne przedmioty, można włączyć tryb unikania zderzeń, który zachowuje dystans 20-30 cm.
Drugi bieg z pięciu nadaje się dobrze do codziennego sprzątania – nie jest głośny, a radzi sobie z normalnymi zabrudzeniami. Gdy mamy do odkurzenia większą ilość naniesionego piasku w wejściu, czy coś się rozsypało w kuchni, warto odpalić bieg 4/5. Ostatni 5/5 nada się do zadań specjalnych i dywanów. Pierwszy bieg radzi sobie z kurzem i lekkimi zabrudzeniami.
Sprawdziłem, jak odkurzacz radzi sobie ze starym, zniszczonym dywanem shaggy o włosiu 3 cm – rant ma ok. 2,5 cm wysokości. Problemów zero – już w trakcie mapowania robot wykrył dywan i oznaczył prawidłowo na mapie.
My możemy wskazać, jak robot ma się na dywanach zachowywać – odkurzać je intensywnie na krzyż z maksymalną mocą i wyłączoną boczną szczotką, a może omijać lub ignorować. Jak widać na gifie robot równo odkurza dywan z najwyższą mocą MAX+. Po jednym takim przejeździe miał ok. 1/3 zbiornika pełnego kurzu i włosów. Stacja opróżniła go do zera.
Kolejny test to zbieranie dużych elementów – wysypałem ścieżkę z musli, płatków owsianych, herbaty, cukru, bułki tartej, mąki, kawy ziarnistej i rozdeptanego makaronu typu rurki.
Robot nie najechał na nie idealnie, nieco powymiatał elementów na bok boczną szczotką, ale w kolejnym przejeździe zjadł 95% zabrudzeń, a w drugim przejeździe na krzyż już 100%. Co ciekawe, nie zostawił nic w fugach, a dość często roboty zostawiają mąkę lub cukier. Stan robota po takim zadaniu jest zadowalający, mógł dalej pracować.
Opróżnianie w stacji jest skuteczne, choć przez brak filtra wstępnego z gąbki lub siateczki przed filtrem EPA E11 drobny kurz i mąką wbijają się w lamelki filtra głównego – proces opróżniania w stacji nieco je przedmuchuje, ale i tak warto co kilka cykli wyjąć filtr go chociaż ostukać, a co kilkanaście, porządnie przepłukać i wysuszyć. Sam poziom filtracji jest standardowy dla robotów – E11.
Robot ma przednią diodę doświetlającą i sam odpala ją, gdy potrzebuje. Przednia kamera ma funkcję podglądu na żywo – możemy zdalnie sterować robotem, jak zabawkowym samochodzikiem. W apce możemy zaplanować rejsy, czyli patrole domowe z punktami, w których robot wykona zdjęcia – fajna funkcja bezpieczeństwa.
Kolejna funkcja związana z kamerą to cała masa opcji dla miłośników zwierząt. Robot może wykonywać rejsy po domu w celu poszukiwania zwierzaka, robienia mu zdjęć, łączenia ich w gify. Miejsca z miskami zwierzaka, dyspenserami, legowiskiem czy kuwetą mogą być specjalnie traktowane – wszystko sobie spersonalizujemy w apce.
Omijanie cienkiego przewodu ładowarki, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Omijanie białego przewodu rozdzielacza, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Przedni zespół kamer to dobrze znany AI Smart Sight – jeden z lepszych systemów na rynku. Jeśli chcesz, aby efekty omijania były najlepsze, włącz tryb unikania zderzeń. Oba rodzaje przewodów robot wykrywa idealnie – zarówno biały, gruby przewód rozdzielacza, jak i cienki przewód ładowarki smartfona. Utrzymywał od nich dystans 10-20 cm.
Robot wykrywa nawet przedmioty o wielkości pudełka zapałek, sprawnie unika świeczek, wazonów, figurek. Jedyne z czym sobie radzi gorzej to płaskie, czarne przedmioty, jak piloty – podłoga to raczej nie jest naturalne miejsce dla takich urządzeń, ale warto wiedzieć, że robot nie zawsze je wykryje i ominie, a raczej przesunie.
Co ciekawe, system ten działa lepiej od nowego zespołu kamer powstałego we współpracy Dreame z Nvidią z Dreame Aqua10 Ultra Roller – widać, tamta firma musi jeszcze popracować nad softem, bo to tylko w nim leży problem.
Robot ma najbardziej zaawansowany system pokonywania progów, których u mnie nie znajdziemy. W apce możemy wskazać jak ma to robić – synchronicznie, czy najpierw jednym kołem, potem drugim. Próg trzeba prawidłowo nanieść na mapę i oznaczyć jako próg przechodni.
Pierwszy sposób jest polecany do typowych progów, drugi do szyn. Producent deklaruje, że robot pokonuje pojedyncze progi do 4,5 cm wysokości (niektóre źródła piszą o 4,2 cm), a podwójne nawet do 8 cm w konfiguracji pierwszy próg 5 cm, drugi 8 cm.
Przygotowałem trzy progi: 4,1 cm, 5 cm i 8 cm. Pierwsza próba to próg 4,1 cm – robot wykrywa go natychmiastowo, znajduje mniej więcej centralną pozycję, unosi podwozie i pokonuje go w kilka sekund.
Druga próba to próg 8+5 cm – tu już musiał się nieco bardziej napracować, ale też go pokonał. Skoro poradził sobie z takim progiem podwójnym, wykonałem ostatnią próbę z samym progiem 5 cm – nie pokonał go już tak łatwo jak 4,1 cm, ale też sobie z nim poradził. System działa bezbłędnie!
W drugą stronę, czyli pod meble jest ciut gorzej, ale jest to w pełni usprawiedliwione. Roboty z rolką myjącą są po prostu wyższe – nas zawodnik ma po opuszczeniu kopułki 9,6 cm i wciska się w nisze 9,7 cm.
Jeśli mamy więc niszę 10 cm – standardową dla wielu mebli – to MOVA Z60 tam wjedzie i odkurzy. Meble IKEA często mają 8 cm, więc nie ma opcji żeby jakikolwiek robot w rolką z 2025 roku pod nimi sprzątał.
Pod względem głośności pracy jest naprawdę dobrze – dźwięk silnika ssącego nie jest drażniący, nic nie piszczy, nie ma denerwujących dźwięków.
Głośność pracy robota mieści się w przedziale 55-72,5 dB przy pomiarach z ok. 40 cm. Jeśli oddalimy się na 3 metry, każdy z parametrów spada o 5 dB.
Mocno wygłuszono też stację – standard branżowy to 77-80 dB, a tu mamy niecałe 67 dB. Suszenia prawie nie słychać – jedynie co jakiś czas obróci się cicho wałek. Głośność pompki wody nie przekracza 55 dB co też jest świetnym wynikiem.
Głośność pracy:
- 1 bieg „Spokojnie”: 55,7 dB;
- 2 bieg „Standardowy”: 58,5 dB
- 3 bieg „Turbo”: 62,4 dB;
- 4 bieg „Max”: 68,8 dB;
- 5 bieg „Max+”: 72,4 dB
- Głośność opróżniania kurzu przez stację: 66,7 dB.
- Głośność pompki w stacji: 54,6 dB;
- Głośność suszenia w stacji: 36,3 dB.
Stacja ma konstrukcję podobną do modeli V50 Ultra i P50 Pro Ultra. Jest kompaktowa, wymiary ma nieco mniejsze i moje własne nieco się różnią od tego, co podaje producent – mamy 47 cm wysokości, 43 cm głębokości z najazdem i 42 cm szerokości.
Od góry wyjmujemy zbiorniki wody – 4 l czystej i 3,5 l brudnej. Te maksymalne ilości to dosłownie lanie wody pod sam rant.
Za przednią klapką znajdziemy zbiornik na dwa detergenty 400 i 200 ml, a obok worek 3,2 l. Proces opróżniania zbiornika kurzu jest dobrze zaprojektowany – praktycznie nic w nim nie zostaje, jedynie małe ilości kurzu utknąć potrafią w filtrze (jak wspominałem, to przez brak filtra wstępnego).
Design stacji to ciemny plastik w połysku – nieco widać na nim odciski palców lub kurz, ale z drugiej strony to modny kolor, pasujący do wielu współczesnych, nowoczesnych wnętrz.
MOVA Z60 Ultra świetnie odkurza. Zwiększyła się siła ssania, dodano gumową wypustkę przy zespole dwóch szczotek głównych, rozbudowano funkcje dla posiadaczy zwierząt, ale to dodatki – najważniejsze, że główny zespół szczotek radzi sobie dobrze w praktycznie każdym zadaniu, a softowo niczego Z60 nie brakuje.
Jak mopuje MOVA Z60 Ultra Roller Complete?
Konstrukcyjnie, mamy po raz pierwszy w robocie marki MOVA rolkę, a nie pady obrotowe (jest jeszcze oczywiście MOVA Z50 Ultra, ale ten ma track pad, a nie rolkę).
Wałek ma 26 cm szerokości i obraca się w niszy, która jest unoszona nad dywanami lub może być zasłaniania specjalną osłoną, więc nie moczy dywanów.
Z przodu wałek ma zęby wyczesujące, które nie pozwalają na plątanie włosów. Od środka są dysze natryskujące wałek czystą wodą, a od tyłu mamy wałek z 1000 obrotami, który oczyszcza powierzchnię rolki. Sama rolka ma 100 obrotów na minutę – to niska wartość w porównaniu do konkurencji, która zazwyczaj wspomina o 200 obrotach. Taki sam parametr ma model Dreame Aqua10.
Główne założenie systemu z rolką to jego stałe oczyszczenie się przy każdym obrocie, więc powroty do stacji mają na celu jedynie uzupełnienie wody czystej i odbiór brudnej, ewentualnie dogłębne przemycie wałka. W systemach z padami obrotowymi, gromadzą one brud w materialne, a nie jak w systemach z rolką w osobnym zbiorniku.
Robot faktycznie świetnie myje podłogi, 32 poziomy dozowania wody pozwalają wybrać właściwy dla każdego rodzaju podłóg, a maksymalny daje na tyle dużo wody, że nie brakuje jej nawet na podłogach gresowych czy cementowych.
W aplikacji możemy polepszyć efekty mycia na wiele sposób. Każdy cykl można ustawić z jednym lub dwoma powtórzeniami, a mycie strefowe nawet z trzema – wtedy robot wykonuje pierwszy przejazd wzdłuż pomieszczenia, drugi w poprzek, dając na mapie efekt mycia w kratkę.
Kolejna funkcja to zagęszczenie trasy – bazowo mamy zagęszczenie x2, czyli połowa robota jedzie po umytym, połowa po brudnym. Możemy zagęścić tor x3 do 1/3 po czystym, 2/3 po brudnym (intensywne) lub x4 do ¼ po brudnym i ¾ po już umytym i ze zwolnioną prędkością poruszania się do 0,2 m/s (standard to 0,3 m/s).
Kolejne ustawienie to co jaki obszar lub czas robot ma wracać do stacji na przemycie – najniższe to co 10 m2, co 10 minut lub co pomieszczenie.
W stacji najlepiej ustawić najwyższą temperaturę mycia wałka 80 stopni C (gorące) i tryb prania głębokie (ok. 4 minut). Do wody w robocie, jak i do mycia wałka w stacji może być dodawany detergent – bazowo ten standardowy, ale w apce możemy wskazać, kiedy/jak często stacja ma używać detergentu Pet Odor Solution.
Świetnie, że mamy nie tylko osobne tryby odkurzania i mycia, a także wykonanie tych czynności razem, ale jest też tryb, w którym robot najpierw odkurza, a potem mopuje. Na mapach możemy ustalić miejsca zabronione do mopowania, wskazać kolejność mycia pomieszczeń, przykładowo najbardziej zabrudzone na koniec.
Usuwanie plamy po kawie w 3 przejazdach, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Sprawdziłem w kilku standardowych testach, jak MOVA Z60 sobie radzi. Usuwanie zaschniętej, 24 h plamy po 25 ml espresso potwierdza to, co już wiem o mopowaniu rolką po testach Dreame Aqua10, eufy S1 Pro czy iRobota Roomba Max 705 Combo – roboty te świetnie myją obszarowo zawsze czystym wałkiem, ale ścieranie zaschniętych plam wymaga większej ilości powtórzeń niż w robotach z padami obrotowymi. Powód jest prosty – znacznie mniejszy punkt styku, a więc i tarcia.
Jak widać po gifie, robot potrzebował trzech przejazdów strefowych aby usunąć 99% plamy, jedyne co zostało do ślady we wzorkach, ale z tym jeszcze żaden robot sobie nie radzi – taki urok kafelków gresowych.
Do zmycia plamy wybrałem zagęszczenie toru jazdy z zakładką na cztery, maksymalny poziom dozowania wody 32 – po tym zadaniu stan wałka był niezły – materiał miał lekkie zabarwienie kawowe, a mimo to nie zostawiał smug czy zapachu kawy.
Jedno przemycie dogłębne w 80 stopniach C w 4 minuty wystarczyło, aby wałek wrócił do stanu właściwego, bez śladów kawy.
Warto wiedzieć, że jeśli wysyłamy robota do starcia mocnej, zaschniętej plamy i włączamy 2-3 powtórzenia, to z poziomu apki możemy wysłać robota na przepierkę w dowolnym momencie – choćby między powtórzeniami, co dodatkowo wpłynie na czystość podłogi.
Zbieranie rozlanych płynów 250 ml, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
To zadanie, z którym niezbyt dobrze poradził sobie siostrzany Dreame Aqua10. Robot od MOVA ma zbiornik na wodę brudną o pojemności 140 ml, więc odmierzyłem 250 ml zlewek z ekspresu do kawy z małą ilością fusów. Wylałem na kafelkach w łazience mając nadzieję, że robot zbierze tyle ile mieści w robocie, pojedzie się opróżnić i wróci dokończyć. W apce włączone miałem wszystkie ulepszacze, także te laboratoryjne, jak wykrywanie plam i dużych cząstek.
Tak samo, jak w Dreame ta ilość okazała się nieco za duża – robot za pierwszym przejazdem rozprowadził plamę, zbierając jakieś 50 ml do zbiornika, za drugim zebrał już ponad połowę zbiornika, czyli coś koło 90 ml, a za trzecim przejazdem ponownie 90 ml, czyli na podłodze zostało ok. 20 ml zlewek z kawy.
Jeśli zostawić na podłodze mniejszą ilość płynów – tak do 100 ml i ustawić wilgotność wałka na niski poziom, to praktycznie 100% zostanie wchłonięte.
Takie sobie efekty zbierania płynów mają przyczynę w projekcie – nie ma tu stałego elementu wyżymającego wałek, jak choćby wystającej listwy z metalu lub plastiku, a wałek obrotowy, który świetnie oczyszcza powierzchnię rolki z brudu, nie jest jednak wybitnie dobry w wyciskaniu płynów. W tym zadaniu znacznie lepiej poradziły sobie roboty eufy i iRobota, choć gdy ilość płynu jest mniejsza, różnice się zacierają.
Mopowanie intensywne z zakładką na 4, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Zwykłe mycie powierzchniowe to zadanie, w którym robot MOVA Z60 pokazuje pazur – zwykła zakładka na dwa, powroty do stacji co 10 m2 na przemycie wałka i uzupełnienie wody to wystarczające ustawienia do codziennego mycia podłóg.
Na powyższych gifach możesz zobaczyć, jak wygląda mycie z zakładką na 2 i na 4 – opisałem je wyżej. Zakładka na 4 daje efekt przetarcia każdego kawałka podłogi przynajmniej 4 razy, a gdy ustawimy 2-krotne powtórzenie mycia na krzyż, dostaniemy aż 8-krotne przemycie każdego centymetra.
Co ciekawe, zagęszczenie zakładki zaprogramowano inaczej niż w Dreame Aqua10 – ten droższy robot ma bazowo zakładkę nie na pół, a 3/4 szerokości jedzie już po niemytej podłodze, a 1/4 po umytej.
W trybie najgęstszej zakładki jest to zakładka na pół, nie ma możliwości ustawienia tak gęstego toru jazdy jak w MOVA. Dla porównania wspomnę, że iRobot Roomba Mx 705 Combo nie ma żadnej zakładki, a tylko mycie jodełkowego jak w robotach sprzed 5-6 lat, podczas gdy eufy S1 Pro nie ma żadnych funkcji zagęszczenia – robi standardową zakładkę na pół i tyle.
Sprawdziłem, ile robot jak i stacja potrzebują wody na przemycie 20 m2 kuchni z zakładką na 2 i osobno na 4, przy ustawieniu dogłębnego przemywania rolki w stacji i najwyższego poziomu dozowania wody na rolkę (32/32):
- Mycie z zakładką na 2 – zużyto łącznie 290 ml wody, więc 4 l wody czystej w stacji powinny wystarczyć na umycie ok. 275 m2 podłogi na raz. Na cały cykl robot zużył 6% baterii w 17 minut, czyli na jednym cykli ładowania robot może umyć ok. 300 m2 podłóg, więc woda skończy się szybciej w stacji, niż prąd w robocie.
- Mycie z zakładką na 4 – zużyto łącznie 440 ml wody, więc 4 l wody czystej w stacji powinny wystarczyć na umycie ok. 180 m2 podłogi na raz. Na cały cykl robot zużył 11% baterii w 26 minut, czyli na jednym cyklu ładowania robot umyje ok. 170 m2 podłogi – szybciej niż woda, skończy się bateria.
Wychodzi więc na to, że z testowanych przez nas robotów z myciem rolką, MOVA Z60 Roller oferuje najwięcej opcji polepszających efekty mycia i to po prostu widać gołym okiem.
Kolejny punkt, w którym MOVA bije konkurentów to dokładność mycia wokół nóg stołów – tu najwięcej suchej podłogi zostawia eufy S1 Pro, gdyż nie ma wysuwanego zespołu rolki. iRobot niespecjalnie blisko podjeżdżał pod nogi.
Nawet bliźniaczy Dreame Aqua10 zostawia znacznie więcej suchego, nieumytego obszaru. W teście Dreame, jak i prezentacji iRobota znajdziesz do porównania gify z tego zadania – MOVA jest bezkonkurencyjna!
Dokładne mycie przy meblach i ścianach, MOVA Z60 Ultra Roller Complete / fot. K. Kulikowski, agdManiaK.pl
Mycie przy samych meblach już podobnie dobrze wychodzi u wszystkich rywali. Z MOVA Z60 nie jest inaczej – wałek wysuwa się do boku na 4,1 cm poza obrys robota i jest wsuwany pod cokoły, prawie przykleja się do mebli czy ścian. Na moje oko martwa strefa mycia nie przekracza 1 cm, gdy tylko robot swoją wysokość jest wstanie maksymalnie zbliżyć się ściany/mebla.
Rozbieranie systemu mycia rolką jest banalnie proste. Od boku mamy przycisk na samej rolce, naciskamy, a wałek zwalnia się z blokady – wystarczy wysunąć go do lewej. Obok mamy przycisk odpinania wałka czyszczącego rolkę mopującą.
Demontując te dwa elementy mamy dostęp do całej niszy, w której obraca się rolka, silnik można unieść pod wygodnym kątem o wyczyścić całą przestrzeń – wyciorem lub choćby papierem ręcznikowym. Od tyłu odpinamy zbiornik wody brudnej, ma otwieraną od góry klapkę i też czyści się go łatwo.
Z uwagi na zestaw aż czterech rolek możemy je wymieniać między pomieszczeniem jeśli uznamy to za konieczne. Stacja ma funkcję samoczyszczenia – uruchamiamy ją z aplikacji i proces trwa ok. 100 sekund.
Warto raz na jakiś czas wyjąć tackę, w której rolka się myje i suszy, oczyścić ją z brudu – przynajmniej co 10-12 cykli. Stacja na przemycie wałka suchego przed cyklem mycia podłóg zużywa ok. 100 ml wody. W trakcie pracy, gdy wałek jest już mokry, na przemycie zużywane jest ok. 140 ml wody.
Aplikacja i sterowanie
Sterujemy z aplikacji MOVAhome – ma ocenę 3,1/5 w Google Play z 318 opinii, pobrano ją ponad 100 000 razy. Sam nie miałem z nią żadnych problem, wszystko działało jak trzeba. Urządzenie testowałem na aplikacji w wersji 1.1.8.5, a soft robota to 4.3.9_2947 – po wyjęciu z pudełka wymagał aktualizacji do tej wersji, która trwała ok. 4 minuty.
Główny pulpit pozwala na wybór urządzenia – pod apkę podpięty mam też odkurzacz myjący aktywnie MOVA M50 Ultra. Z tego poziomu możemy od razu wejść w podgląd kamery na żywo, uruchomić jeden z dwóch cykli z naszych skrótów – bazowo jest to „wszechstronne czyszczenie”.
Od góry mamy powiadomienia, kontakt z serwisem, poziom naładowania, nazwę, status robota. Na dole ustawienia profilu i zakładkę „centrum handlowe, czyli sklep MOVA.
Gdy wjedziemy w robota mamy już standardowy, uporządkowany pulpit, do które przyzwyczaiły mnie praktycznie wszystkie marki. Od góry mamy nazwę robota, procent naładowania, status pracy i trzy kropki, czyli skrót od ustawień.
Na środku mamy dużą mapę, po jej lewej ikonkę asystenta, po prawej skrót do edycji mapy i skrót do podglądu kamery. Dół to wybór tego, jak robot ma pracować – strefowo, po całości, czy wybranych pokojach.
Dolna belka to start/pauza pracy, dokowanie i wybór trybu pracy: odkurzanie, mopowanie, odkurzanie i mopowanie, mopowanie po odkurzaniu i tryb indywidualny, w którym przypisujemy wszystkie parametry do każdego pokoju osobno.
Ustawimy 1 z 5 poziomów mocy, 1 z 32 poziomów dozowania wody na rolkę, w trybie mopowania zagęszczenie trasy, czas lub obszar, co jaki robot wraca do stacji na przepranie mopa. W menu stacji włączymy opróżnianie kurzu, pranie rolki lub jej suszenie.
Ustawienia map pozwalają na zapisanie do 4 map, nazwanie ich, pełną edycję. Podzielimy lub połączymy pomieszczenia, wskażemy rodzaj podłóg i kierunek ich ułożenia, ustalimy sekwencję sprzątania, wskażemy strefy zakazane, wirtualne ściany, wirtualne progi, rampy, meble, dywany obszary niskiego dostępu czy zasłony.
Mebli do wyboru nadal mamy 22 – trochę mało, brakuje wielu typów i kształtów. Mapy można wyświetlać w 2D i 3D, przywracać poprzednie wersje.
W menu ustawień (trzy kropki w górnym prawym rogu) zaczynają się od wyszukiwarki, dalej mamy historię sprzątania ze statystykami i podglądem map – szkoda, że apka zapisuje tylko 20 ostatnich cykli, przydałaby się też funkcja ponowienia cyklu z tego poziomu menu.
Dalej mamy zaplanowane czyszczenia, czyli zaawansowane harmonogramy pracy, gdy chcemy, aby robot pracował pod naszą nieobecność.
Nastawy dywanowe pozwalają wybrać, jak robot ma się z nimi obchodzić: odkurzać, unikać, ignorować, czy przejeżdżać przez nie krzyżowo. Gdy wybierzesz opcję odkurzaj, należy wskazać jak robot powinien czyścić dywany – może zaczynać cykl od czyszczenia dywanów, odpalać maksymalną moc na takich powierzchniach, zasłaniać rolkę mopa osłoną.
Z tego menu wyłączymy też obracanie się szczotki bocznej, włączymy odkurzanie dywanu z podniesionym podwoziem, czy intensywne czyszczenie z niższą prędkością i przejazdem 2-krotnym na krzyż.
W nastawach czyszczenia podłóg włączymy opuszczanie kopułki radaru, wjazdy pod meble o zbliżonej niszy do wysokości robota. Ustalimy, jak często robot ma sprzątać obszary pod meblami, włączymy tryb unikania zderzeń (lepiej go wyłączyć), czyszczenie wzdłuż kierunku ułożenia podłóg, dynamiczne czyszczenie podłóg (wraca na koniec do miejsc w których przeszkadzali mu w sprzątaniu ludzie i zwierzaki).
Nadal w funkcjach beta mamy inteligentne rozpoznawanie i usuwanie plam, a także wykrywanie dużych cząstek brudu i dokładne ich sprzątanie.
Pielęgnacja zwierzaka to cała masa opcji dla posiadaczy psów i kotów. Robot ma dedykowane cykle sprzątania stref zwierząt, monitorowanie zwierzaka, wykrywanie stref aktywności zwierzaka czy uwiecznianie „chwil zwierzaka”.
Wśród dodatkowych trybów pracy mamy opcję włączenia kompresji sierści i włosów oraz włączenie częstego opróżniania w stacji. Robot może wykrywać większe zabrudzenia, jak resztki karmy, czy żwirku i intensywnie je usuwać.
Kolejna funkcja to stosowanie drugiego detergentu Pet Odor Solution pod nazwą „detergent dla hodowców zwierząt”. Stacja ma funkcję sterylizacji worka, tacki i rolki światłem UV.
Następna zakładka to sekcja z wysuwaniem bocznej szczotki i rolki myjącej – można je włączyć i ustalić częstotliwość pracy. Dalej mamy ustawienia pokonywania progów – do szyn przesuwnych zaleca się sposób przypominający bieg przez płotki – najpierw jedno koło, potem drugie, a dla zwykłych progów pokonywanie synchroniczne.
Nastawy stacji dokującej kryją nastawy prania – włączymy automatyczne pranie, inteligentne pranie dostosowujące czas mycia, ilość wody i temperaturę do zabrudzeń. Ustalimy tryb prania: lekki, standard lub głęboki i temperaturę prania: normalne, łagodne, ciepłe i gorące.
Polecam od razu włączyć tryb głęboki i wodę gorącą. W ustawieniach suszenia włączymy suszenie, ustalimy czas tego procesu od 3 do 5 h i włączymy sterylizację UV.
Możemy wybrać, jak często robot ma opróżniać zbiornik kurzu – najlepszy tryb to inteligentny, a pozostałe to: wyłącz, wysoka, standard, niska częstotliwość.
Dalej włączymy mopowanie z użyciem detergentu, pranie z detergentem, częstotliwość użycia detergentu standardowego „A”, jak i specjalnego „B”. Ostatni punkt to samoczyszczenie podstawy tarki, które trwa ok. 100 sekund.
Kolejne ustawienia to inteligentne unikanie przeszkód – można je włączyć, pozwolić na robienie zdjęć przeszkód i włączanie diody doświetlającej. Asystent głosowy nadal nie działa w naszym języku, ale możemy wybrać zwykłe komunikaty głosowe po polsku.
Dalej mamy menu kamery w czasie rzeczywistym, zaplanowane rejsy patrolowe po domu i inne funkcje z nią związane.
W „więcej funkcji: włączymy tryb DND, automatyczne wznowienie sprzątania po doładowaniu baterii, blokadę rodzicielską przycisków na robocie, możemy wyłączyć powiadomienia, sterować robotem zdalnie, zarządzać siecią Wi-Fi, opróżnić wewnętrzny zbiornik wody, zlokalizować robota.
Ostatnie opcje to stan akcesoriów, ustawienia akumulatora (ładowanie poza szczytem), zakładkę pomoc, info o sprzęcie, sugestie, udostępnianie robota innym domownikom, aktualizacje i usunięcie robota.
Aplikacja MOVAhome to jedno z najbardziej rozbudowanych środowisk zarządzania urządzeniami domowymi. Ilość funkcji może na początku przytłaczać, ale moim zdaniem wszystko zaprojektowano intuicyjnie i jedynie w niektórych miejscach można popracować nad lepszym tłumaczeniem na nasz język.
MOVA planuje dziesiątki premier w nowych kategoriach sprzętowych, więc aplikacja MOVA stanie się już niedługo środowiskiem zarządzania nie tylko robotami.
Ile kosztuje MOVA Z60 Ultra Roller Complete?
Robot ma cenę sugerowaną 5999 zł, ale od razu wszedł na polski rynek w kwocie 4199 zł i to jest naprawdę dobra oferta na tle konkurencji z wałkiem.
Flagowce Ecovacs czy Dreame kosztują mniej więcej 1000 zł, podobnie wyceniono Narwala Flow, ale to robot z track padem, a nie rolką. Nieco mniej kosztuje iRobot Roomba Max 705 Combo, ale to nie ta liga i poziom dopracowania.
Jeśli zdecydujesz się na zakup w sklepie MOVA, możesz dobrać dodatkowe sprzęty w super cenach – odkurzacz pionowy za 114,50 zł i/lub odkurzacz myjący aktywnie MOVA K20 Pro za 649,50 zł.
Warto wiedzieć, że MOVA to jeden z niewielu producentów, który daje 3 lata gwarancji i ma też ciekawy program lojalnościowy, w którym zbieramy punkty i wymieniamy na porządne rabaty.
Co do materiałów eksploatacyjnych to za 1l detergentu standardowego zapłacisz bez promocji 99 zł lub za 1 l detergentu specjalnego Pet Odor 129 zł. Nowy zespół szczotek głównych to 109 zł, szczotka boczna kosztuje 57 zł, a 3 worki na kurz to 63 zł.
Oczywiście nie brakuje tanich zamienników z AliExpress – dedykowany zestaw 8 szczotek bocznych, 8 worków i kompletu szczotek głównych kupisz za ok. 120 zł.
Czy warto kupić MOVA Z60 Ultra Roller Complete?
Nowy system mycia ma prawie same zalety i jedną wadę – znakomicie myje podłogi bez smug zawsze czystym wałkiem, ale z uwagi na mniejszą powierzchnię styku wałka, do usunięcia zaschniętej plamy potrzebuje kilka przejazdów lub zakładki – coś, za coś.
Samoczyszczenie wałka w stacji to perfekcja, do wyboru mamy aż dwa detergenty, nie zabrakło masy funkcji automatyzujących z AI i świetne opcje dla właścicieli zwierzaków.
Super, że robot ma obniżaną kopułkę z radarem, więc wjeżdża pod meble z niszą 10 cm. Siła ssania jest ogromna, zespół podwójnych szczotek to chyba najbardziej uniwersalny projekt – świetnie czyści dywany z włosów i kurzu, z podłóg twardych usuwa mikrokurz i piasek, a większe elementy jak ryż, czy ziarna kawy też wciąga. Plątanie włosów zostało ograniczone do minimum.
W porównaniu do siostrzanego Dreame Aqua10 Ultra Roller, robot marki MOVA jest niższy i mimo iż ma starszy system omijania przeszkód z przednimi kamerami, to algorytm wykrywania i omijania jest bardziej dopracowany. Jedynie trzeba przyznać, że w Dreame stacja jest bardziej designerska – wygląda po prostu lepiej.
Różnica w cenie na koniec października to ponad 1300 zł – moim zdaniem nie ma żadnego powodu, aby dopłacać do modelu Dreame, skoro MOVA praktycznie we wszystkich punktach daje te same wyniki, a w niektórych jest nawet lepsza.
|
ZALETY
|
WADY
|
To również warto przeczytać!
Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.
Szukając natomiast dobrego odkurzacza koniecznie sprawdź naszą listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych.
Zachęcam również do zerknięcia na maniaKalny TOP-10 najlepszych odkurzaczy na polskim rynku oraz zestawienie najlepszych odkurzaczy piorących.
Ceny MOVA Z60 Ultra Roller Complete
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.




















































































































Dodaj komentarz