Mieliśmy okazję testować zarówno tani odkurzacz Laresar X11, jak i popularny Dyson V15 Detect. Który jest lepszy? Który bardziej opłaca się kupić? Czas odpowiedzieć na te pytania.
Na naszym blogu znajdziesz świeże testy dwóch modeli odkurzaczy pionowych – Dyson V15s Submarine i Laresar X11, a kilka lat temu testowałem też zwykłego Dysona V15 Detect Absolute.
Niby Dysona i Laresara dzieli dosłownie wszystko, a jednak w praktyce to ten drugi jest często wybierany jako wielokrotnie tańszy zamiennik Dysona, będący jedynie nieco gorszą opcją za naprawdę małą kasę.
Porównajmy więc na punkty oba modele we wszystkich kategoriach i sprawdźmy, jaka będzie różnica i czy faktycznie sprzęt kosztujący nawet 10 razy mniej można uznać za godnego konkurenta popularnego Dysona.
W każdej kategorii odkurzacze mogą zdobyć po 1 punkcie, kategorii wyznaczyłem 24 i to też maksymalna ilość punktów do zdobycia.
Jakość wykonania
Oba odkurzacze prezentują przeciętny poziom wykonania. Spasowanie jest dobre w obu, plastiki w Laresar X11 wyglądają na nieco tańsze, ale na szczęście nic nie trzeszczy, a do szczelności połączeń nie można się przyczepić w żadnym modelu.
Z uwagi na nieco lepsze materiały, punkt za jakość wykonania dostaje Dyson V15.
Design
To oczywiście kwestia gustu, ale Dyson to misz masz kolorów, brzydkie artefakty na szarych plastikach i z biegem czasu poszarpana uszczelka separatorów cyklonowych.
Laresar wyglądem ma przypominać Dysona, więc tu także mamy mieszankę kolorów: niebieski, żółty, szary, a na tych ostatnich też znajdziemy niezbyt estetyczne artefakty.
Oba odkurzacze mi się nie podobają, natomiast brzydki design w odkurzaczu za niecałe 400 zł mogę zaakceptować, ale w sprzęcie premium za 2600-3500 zł już nie, dlatego punkt dostaje Laresar.
Zestawy sprzedażowe
To kategoria, w której oczywistym przegranym będzie Laresar X11. Z uwagi na niską cenę dostajemy (poza jednostką centralną_ jedną elektroszczotkę uniwersalną, krótką ssawkę szczelinową i ssawkę z włosiem.
Fajnie, że mamy aż dwa zapasowe filtry w zestawie, ale brakuje innych końcówek. Te możemy dokupić z AliExpress, Allegro czy Temu – pasują wszystkie dedykowane do Dysonów, jedynie nie będą zaczepiać się na klik, ale większość i tak siedzi w jednostce centralnej sztywno.
Dyson V15 występuje w wielu wersjach wyposażenia. Podstawowa to Fluffy z elektroszczotką do podłóg twardych, małą elektroszczotką do sierści i materacy, ssawką szczelinową, ssawką do tapicerki, ssawką z miękkim włosiem do mebli i ssawką 2w1 z włosiem.
Kolejna wersja to V15 Absolute, gdzie pojawia się dodatkowo elektroszczotka uniwersalna, ale tracimy ssawkę do tapicerki i ssawkę z miękkim włosiem do mebli.
Ostatnia wersja to V15 Submarine, która od V15 Absolute różni się dodatkową głowicą myjącą. Do Laresara nie ma dedykowanych głowic myjących.
Główne elektroszczotki
To nie będzie łatwe porównanie, gdyż Laresar daje jedną elektroszczotkę uniwersalną z zębami wyczesującymi trzy paski włosia wałka – dwa są miękkie, dobrze zbierają kurz, a jeden jest szorstki do wyczesywania dywanów.
Elektroszczotka jest dobrze zabezpieczona z frontu gumą, ale brakuje jej zabezpieczenia narożników. Od spodu zabezpieczona jest świetnie, podobnie jak wszystkie cztery koła.
Dyson może mieć dwie elektroszczotki. Bardziej porównywalną Digital Motorbar z zębami wyczesującymi ostre paski włosia, z dość kiepskim zabezpieczeniem przed rysowaniem podłóg od spodu, kapslami zamiast kół prowadzących, ale za to ze świetnym zabezpieczeniem frontu i narożników.
Ma też regulowany prześwit z przodu, więc zamykając go zwiększamy podciśnienie, Laresar ma sześć takich prześwitów i nie da się ich zamknąć, ale za to ma oświetlenie LED, którego zabrakło w uniwersalnej elektroszczotce Dysona.
Druga elektroszczotka to Fluffy Optic, czyli dedykowana głowica do podłóg twardych o bardzo niskim profilu, z miękkim wałkiem świetnie zbierającym kurz i jednym z najlepszych podświetleń LED na zielono – uwidacznia każdą drobinkę kurzu.
Nie ma żadnego zabezpieczenia frontu, ani narożników, od spodu zabezpieczona jest dobrze, ale jej małe kółeczka mają tendencję do piszczenia, czego nie mogę powiedzieć o elektroszczotce Laresara.
Podsumowując elektroszczotka Laresara jest naprawdę dobrym rozwiązaniem zwłaszcza jak na niską cenę sprzętu, ale jednak elektroszczotki dedykowane są zazwyczaj lepszą opcją, dlatego punkt dostaje Dyson.
Moc i siła ssania
Laresar podaje, że jego odkurzacz generuje 55 kPa siły ssania z 550 W silnika, a 240 AW z 660 W silnika. Sprawdziłem wakuometrem siłę ssania i oba odkurzacze mają praktycznie taką samą wartość 30 kPa w trybie najwyższej mocy, więc mamy remis.
Czas pracy
Dyson pracuje na jednej baterii do 60 minut w trybie ECO i do 10 minut w Boost.
Laresar w trybie ECO też pracuje do 60 minut, ale już w trybie MAX aż 17 minut, lecz z uwagi na gorsze ogniwa, maksymalna moc jest utrzymywana przez maksymalnie 12-13 minut, potem znacząco spada.
To i tak lepszy wynik niż w Dysonie, więc punkt zdobywa Laresar.
Czas ładowania
Deklarowany czas ładowania Dysona to 4,5 h, a Laresara to 4h, realnie w obu jest on o 30 minut krótszy. Kategorię czasu ładowania wygrywa Laresar, choć warto wiedzieć, że sama bateria ma mniejszą pojemność 2500 mAh 29,6 V vs 3600 mAh 25,2 V w Dysonie.
Waga
Jednostka centralna Dysona waży 2,05 kg, a Laresara 1,6 kg. Całe odkurzacze z elektroszczotkami uniwersalnymi i rurami to 2,8 kg dla Laresara i 3,1 kg dla Dysona, więc tu też wygrywa tani odkurzacz z AliExpress.
Ergonomia
Z uwagi na chwyt na samym końcu jednostki centralnej Laresara, mniejsza waga nie jest aż tak mocno odczuwalna w stosunku do jednostki centralnej Dysona. V15 ma lepiej wywarzoną j.c. od Laresara, przez co jest bardziej ergonomiczna w pracy nią samą jako odkurzacz ręczny – punkt dla Dysona.
Prowadzenie
Elektroszczotka z Laresara ma duże koła prowadzące, taki sam skręt jak Dyson, choć przegub stawia nieco większy opór przy skręcaniu, to jednak kółeczka z Laresara nie piszczą, nie wydają z siebie żadnych dźwięków, czego nie można powiedzieć o obu elektroszczotkach z Dysona.
Minimalnie lepsza skrętność jest dla mnie mniej ważna niż piszczenie kółek, a prowadzenie na wprost w obu firmach jest świetne – wygrywa Laresar.
Oświetlenie podłogi
Laresar daje jedną elektroszczotkę uniwersalną z przednim oświetleniem na zielono z 6 punktów LED. Dyson ma oświetlenie LED tylko w elektroszczotce Fluffy Optic do podłóg twardych, uniwersalna Digital Motorbar go nie oferuje.
Jeśli porównywać elektroszczotki uniwersalne to wygrywa Laresar z oczywistego powodu, ale jak odnieść się do oświetlenia z elektroszczotki do podłóg twardych to jednak wygrywa Dyson. Większość podłóg w polskich domach to jednak podłogi twarde, więc punkt przyznaję Dysonowi.
Tryby pracy
Oba odkurzacze mają 3 tryby pracy, ale Dyson z elektroszczotkami zamiast poziomu środkowego oferuje tryb automatyczny, który dzięki danym z czujnika mierzącego frakcje wciąganego brudu, dostosowuje moc, więc punkt dla Dysona.
Sterowanie
Dyson V15 wymaga stałego trzymania przycisku pracy w formie spustu, a Laresar ma po prostu włącznik/wyłącznik – trzymać go nie trzeba, przycisk zmiany trybu jest też wygodniej umieszczony do obsługi jedną ręką . Punkt dla Laresara.
Odkurzanie dywanów
Elektroszczotka uniwersalna z Laresara nie blokuje się na dywanach z długim włosiem w przeciwieństwie do Digital Motorbar z Dysona, choć i tak widać poprawę – kilka lat temu testowałem zwykłego V15 i odmawiał pracy na 3 cm dywanie shaggy, a niedawno testowany V15s Submarine już dawał sobie radę na niskiej mocy i podniesionym prześwitem.
Obie elektroszczotki świetnie wyczesują dywany i zbierają z nich brud, ciężko nimi się przemieszczać po dywanach gdy odpalimy maksymalną moc ssania. Punkt dla Laresara.
Odkurzanie podłóg twardych
Z uwagi na dedykowaną elektroszczotkę do podłóg twardych z wałkiem materiałowym i świetnym oświetleniem LED na zielono z Dysonie V15, zwycięzca może być tylko jeden, co nie oznacza, że elektroszczotka uniwersalna z Laresara jest dużo gorsza – radzi sobie lepiej niż nie jedna elektroszczotka z markowych odkurzaczy innych firm.
Odkurzanie materacy i kanap
W zestawie Dysona mamy małą elektroszczotkę do takich zadań, w zestawie V15 Fluffy mamy też ssawkę do tapicerski. Laresar nie ma w zestawie takich końcówek, a jedynie ssawkę można sobie dokupić osobno z ofert dedykowanych pod Dysony na AliExpress – wygrywa Dyson.
Odkurzanie samochodu
Oba odkurzacze mają do auta tylko ssawki szczelinowe – ta z Dysona jest nieco dłuższa, ma 17,5 cm vs 13 cm Laresara, licząc oczywiście samo przewężenie.
W moim małym aucie Clio V ssawką z Dysona sięgam do samej wykładziny, wciskając szczelinówkę między fotel kierowcy, a próg, tą z Laresara już tylko w pionie. Ssawka szczelinowa z Dysona jest też węższa, więc daje większe podciśnienie ssania i lepsze efkety odkurzania.
W obu zestawach brakuje giętkiej rury do wygodniejszego operowania ssawką, nie ma też dedykowanych ssawek pędzlowych ułatwiających sprzątanie zakamarków i schowków – można dokupić je osobno.
Dyson sprzedaje je jako zestawy za 350-450 zł, a do Laresara mamy pełno zestawów za kilkadziesiąt złotych na AliExpress. Zwycięża Dyson.
Głośność pracy
Na ECO oba odkurzacze są ciche – pracują z 66 dB i dźwięk silników nie jest drażniący. Na środkowych trybach też jest podobnie – X11 70 dB, a V15 71 dB. Za to sporo ciszej pracuje w trybie Boost Dyson – 77 dB vs Laresar 80 dB w MAX.
Elektroszczotki uniwersalne też mają podobną głośność 72 dB, nieco cichsza jest elektroszczotka do podłóg twardych w Dysonie – 71 dB. Wygrywa Dyson.
Opróżnianie
Dyson ma szybkie opróżnianie przez przesunięcie zbiornika do przodu, lecz przy takim projekcie kurz wznieca się w powietrze, co nie jest specjalnie fajne, a z uwagi na projekt zbiornika kurz lubi utknąć w okolicy uszczelki. Zbiornik da się zdjąć i usunąć kurz.
Laresar ma po prostu odpinany zbiornik z klapką na dole, mniej rozpyla kurzu przy opróżnianiu i nie blokuje kurzu na uszczelce, gdyż jej nie ma – punkt za wygodniejsze opróżnianie dla Laresara.
Filtracja
Dyson oferuje dwie wersje filtra EPA i HEPA, a filtry te są połączone w jeden element z filtrem wstępnym materiałowym.
Laresar ma dwa oddzielne filtry – jeden za separatorem cyklonowym, dodatkowo zabezpieczony gąbką i drugi za silnikiem. Chińska firma nie chwali się klasą filtracji, ale jednak dwa filtry kasetowe + gąbka to więcej poziomów niż filtr materiałowy i kasetowy w Dysonie, do tego filtry do zbiornika mamy w zestawie aż trzy.
W teście filtr materiały mocno się brudził w Dysonie, a ten kasetowy w separatorze cyklonowym X11 po dwóch tygodniach był praktycznie czysty. Z drugiej strony Dyson jasno oferuje do V15 filtr klasy HEPA, a w Laresarze możemy się tylko domyślać co siedzi, dlatego punkt dla Dysona.
Czyszczenie i rozbieranie jednostek centralnych
Dyson nie ma wyjmowanego separatora cyklonowego, w sieci znajdziemy podpowiedzi jak go sobie przedmuchać sprężarką, ewentualnie można go rozkręcić. Zdejmowanie zbiornika kurzu wymaga wysunięcia go i następnie naciśnięcia blokady.
Laresar rozwiązał to prościej, jednym przyciskiem zdejmujemy cały zbiornik z separatorem cyklonowym, łatwo się je rozdziela na górze mamy filtr z gąbki i filtr kasetowy, wszystkie części są zmywalne. Osobiście wolę rozwiązanie Laresara, ale to może kwestia przyzwyczajenia – punkt dla X11.
Ceny części eksploatacyjnych
Oryginalny filtr do Dysona to koszt 199 zł, ale na szczęście na rynku jest sporo tanich zamienników. Oryginalna bateria to koszt ok. 500 zł. Oryginalny wałek do Fluffy Optic to koszt ok. 170-180 zł, zamienniki są już po 30-40 zł. Wałek do Digital Motorbar to podobny koszt 160-180 zł i też na rynku jest sporo zamienników po ok. 90-100 zł.
Do Laresara mamy już od razu trzy filtry w zestawie, a nowy dokupić można za mniej niż 40 zł. Bateria to koszt ok. 200 zł, a w promocjach dorwiesz ją po 150 zł. Nowy wałek do elektroszczotki to koszt 70-80 zł. Jak widać części do Laresara są dużo tańsze.
Serwis, gwarancja i dostępność części
Dyson ma w Polsce oficjalną dystrybucję, dostępny jest w każdej sieci handlowej, ma własny sklep internetowy (choć ze słabymi ocenami) i wyspy w centrach handlowych. Dostępność części jest świetna, działanie serwisu też należy do jednych z lepszych w branży, więc w przypadku awarii nie będzie większych problemów z naprawami, jedynie po gwarancji producenta trzeba mieć świadomość, że Dyson ma drogie części.
Laresar to odkurzacz sprzedawany głównie na AliExpress, w Polsce nie znajdziemy go w ofercie żadnej dużej sieci handlowej, sprzedają go jedynie drobni sprzedawcy i te same sklepy z Chin na platformach Allegro, Empik czy Kaufland, zazwyczaj drożej.
Części dostępne są praktycznie tylko na AliExpress, w okresie 2 lat od zakupu korzystać możemy tylko z rękojmi polskich sklepów lub gwarancji sprzedawcy na AliExpress. Kupując bezpośrednio od Laresara na AliExpress, zazwyczaj nie ma problemów z naprawami – po prostu wysyłają nową część z instrukcją, jak ja sobie wymienić, w skrajnych przypadkach wysyłają nowy odkurzacz.
Punkt należy się Dysonowi za oficjalną sprzedaż w Polsce, dobry serwis i wieloletnią dostępność części
Ceny zakupu
Modele Dysona z serii V15 kupisz od 2500 zł za V15 Fluffy z samą elektroszczotką do podłóg twardych, wersja V15 Absolute zaczyna też się od okolic 2500 zł, a V15 Submarine to wydatek przynajmniej 2960 zł.
Podaję najniższe ceny z ceneo.pl i w większości przypadków są to oferty z nieoficjalnej dystrybucji, więc jedynie z rękojmią sprzedawcy, a nie gwarancją Dysona – te z oficjalnej dystrybucji kosztują zazwyczaj o kilka stów więcej: V15 Absolute 3299 zł, V15 Submarine 3499 zł.
Laresar X11 kupisz w Polsce za 450-500 zł, a na AliExpress zazwyczaj ma cenę w okolicy 400 zł, choć w najlepszych promocjach spada do 330-350 zł. Cena X11 jest wielokrotnie niższa od V15, więc punkt dla Chińczyków.
Laresar X11 vs Dyson V15 Detect. Który lepszy?
Mamy remis! Oba odkurzacze zgarnęły po 13 punktów, ale nie oznacza to, że są sobie równe.
Dyson zgarnął punkty za nieco lepszą jakość wykonania, bogatsze zestawy sprzedażowe, lepsze wyważenie jednostki centralnej, tryb automatyczny, osobne elektroszczotki, nieco niższą głośność w trybie najwyższej mocy, łatwiejsze odkurzania aut i kanap/materacy, lepsze oświetlenie LED (choć tylko w jednej elektroszczotce), lepszą dostępność, gwarancję i serwis.
Laresar za to zgarnął punkty za super niską cenę zakupu, tanie części, łatwiejsze rozbieranie, wygodniejsze opróżnianie, niższą wagę, wygodniejsze sterowanie, prowadzenie, czas pracy, czas ładowania.
Oba odkurzacze zgarnęły po 1 pkt za taką samą siłę ssania 30 kPa. To który jest lepszy trzeba oceniać indywidualnie analizując, które kategorie są dla Ciebie ważniejsze.
Specjalnie nie dodałem kategorii dotyczącej awaryjności – Laresar to tani Chińczyk, więc trwałość nie jest specjalnie wysoka, zwłaszcza w porównaniu do Dysonów, które potrafią służyć 5-7 lat bez większych problemów. Niestety, Dysony V15 też mają swoje problemy, jak choćby psujące się przyciski pracy. Z uwagi na fakt, że za 1 Dysona V15 z oficjalnej dystrybucji możemy kupić 7-8 Laresarów X11, porównywanie awaryjności nie ma większego sensu.
Moim zdaniem jako całość Dyson V15 to po prostu lepszy odkurzacz, ale tak duża różnica w cenie nie usprawiedliwia różnic między tymi sprzętami, więc nie dziwię się dużej popularności Laresara X11 oraz jego starszej wersji V7.
Szukasz innego odkurzacza?
Jeśli szukasz dobrego odkurzacza koniecznie sprawdź naszą listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych.
Warto też zerknąć na nasz TOP-10 najlepszych odkurzaczy i mopów myjących aktywnie.
Ceny w sklepach
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
































Jeśli chodzi o Laresar V7 to po trzech miesiącach przerwała się rura w elektroszczotce. Bez problemu w ramach gwarancji dostałem nową, ale ta też się przerwała po trzech miesiącach. I znowu bez problemu dostałem nową.
Gdzie kupiłeś, że tak dobrze gwarancyjne Cię obsłużyli?
Na AliExpress. Sklep Laresar Store
Miałem Laresara i podziękuję, póki działał było ok, ale gdy się zepsuł to kaplica. Gwarancję z Ali mozna wsadzić sobie wiadomo gdzie. Pisałem nawet do Laresara poprzez ich oficjalną stronę www- zero odpowiedzi.