Na polskim rynku debiutuje Dreame Z30 Ultra z kosmicznymi parametrami mocy i siły ssania i z najlepszą w tej marce elektroszczotką OmniBrush. Sprawdzam, czy ten ciekawy sprzęt ma jakieś istotne wady.
Spis treści
W ostatnim kwartale 2024 roku polską premierę miała zupełnie nowa seria odkurzaczy pionowych marki Dreame – Z30 oraz jej nieco słabsza seria Z20. Nową linię zaprezentowano na targach IFA 2024 i dosłownie chwilę później mieliśmy pierwsze modele w sklepach.
Długo też nie było trzeba czekać na wersję Z30 Station, czyli konkurenta dla serii Bespoke od Samsunga ze stacją opróżniającą. Testowałem oba odkurzacze i co tu dużo pisać – zachwyciły mnie mocą ssania, konstrukcją, filtracją i bogatymi zestawami.
Wiosną 2025 roku pojawił się nietypowy przedstawiciel tej serii Z30 AquaCycle z głowicą mopującą. Dreame tym samym pokazało konkurenta dla Dysona V15s Submarine – sprzęt ciekawy, ale jednak obarczony pewnymi wadami wynikającymi z kopiowania rozwiązań Dysona. Nadal więc uważam, że lepiej mieć osobny odkurzacz pionowy do pracy na sucho i drugi sprzęt dedykowany do pracy na mokro.
Pod koniec czerwca 2025 roku do sprzedaży w Polsce trafia Dreame Z30 Ultra – odświeżona wersja zwykłego Z30 z kosmicznymi parametrami mocy i siły ssania, z najlepszą w tej marce elektroszczotką OmniBrush, poprawioną ergonomią i stojakiem z dodanym ładowaniem sprzętu po odłożeniu.
Czy nowy model przejmie od Samsunga Bespoke AI Jet Ultra pałeczkę najmocniejszego odkurzacza na rynku i przejmie pozycję numer 1? Tego dowiesz się z mojego testu Dreame Z30 Ultra, więc zapraszam do lektury.
Jakie modele tworzą linię Dreame Z?
Przypomnę od razu też, jakie modele wchodza obecnie w skład serii Z:
- Dreame Z30 – 28 kPa, 310 AW, wersja podstawowa ze starymi szczotkami, bez styków ładowania w stacji;
- Dreame Z20 – 25 kPa, 250 AW, wersja z obniżoną mocą, starymi szczotkami, bez styków ładowania w stacji i bez narzędzia do groomingu zwierząt;
- Dreame Z30 Station – 30 kPa, 310 AW, wersja ze stacją opróżniającą i elektroszczotką OmniBrush;
- Dreame Z30 Aqua Cycle – 28 kPa, 310 AW, wersja z głowicą myjącą, starymi szczotkami i ulepszonym ładowaniem w stacji;
- Dreame Z30 Ultra – 40 kPa, 330 AW, flagowa wersja z elektroszczotką OmniBrush i ulepszonym ładowaniem w stacji.
Ile kosztuje Dreame Z30 Ultra?
Najnowszy model Dreame z rodziny Z30 z oznaczeniem Ultra trafił do sprzedaży w poniedziałek 23 czerwca 2025 roku. Aktualna cena to 2199 zł.
Dostępność jest dobra – odkurzacz od razu pojawił się m.in. w sieci Media Expert i EURO.
Jako, że Dreame Z30 Ultra to aktualnie najmocniejszy odkurzacz pionowy na polskim rynku, porównywać go należy z Dysonem Gen5detect (280 AW), Samsungiem Bespoke AI Jet Ultra (400 W, 33 kPa) czy Shark Power Detect (32 kPa). Na tle dwóch pierwszych cenowo wypada świetnie, ma też bogatszy zestaw akcesoriów i najlepszą elektroszczotkę będącą połączeniem dwóch osobnych z Dysona czy Samsunga.
Co do dostępności części jest bardzo dobrze. Bezpośrednio od producenta kupimy zestaw nowych filtrów za 75,90 zł, a składa się on z dwóch filtrów materiałowych i filtra HEPA H14. Nowy zestaw do usuwania sierści (jakby ten z zestawu się zużył) to koszt 179 zł, a najdroższa jest oczywiście bateria – 599 zł.
Specyfikacja Dreame Z30 Ultra
Dreame ostro pocisnęło konkurencję w temacie realnej siły ssania osiągając w najnowszym modelu 40 kPa, gdzie inne wersje serii Z30 trzymały się deklarowanych 28-30 kPA .
To naprawdę ogromny skok mocy do poziomu już nieco absurdalnego, gdyż tak wysokie parametry są dostępne dosłownie przez parę minut, więc praktyczne ich zastosowanie jest nieco ograniczone (o tym w dalszej części testu).
Poprzednie Dreame Z30 miały silnik 855 W, a nowy model Z30 Ultra ma silnik 880 W. W airwattach moc wcale jakoś wiele nie wzrosła, gdyż tylko o 20 AW – z 310 AW do 330 AW, ale dopiero pomiar ciśnienia ssania pokazuje co tu się wydarzyło – 40 kPa to rekord.
Parametry Dreame Z30 Ultra:
- Moc odkurzacza: 880 W;
- Moc ssąca: 330 AW;
- Siła ssania: 40 kPa w turbo, 15 kPa w auto, 9 kPa w ECO (pomiary własne);
- Napięcie akumulatora 29,6 V;
- Pojemność akumulatora: 3200 mAh;
- 3 poziomy mocy: Eco, Auto, Turbo;
- Czas ładowania: 4,5 h;
- Czas pracy: do 90 minut w trybie Eco i do 10 minut w Turbo;
- Głośność: do 84 dB w Turbo (według producenta, realnie jest lepiej);
- Pojemność pojemnika na kurz: 600 ml;
- Filtracja: 5 stopniowa z filtrem HEPA H14 (!!!);
- Waga: 2,2 kg jednostka centralna, 3,3 kg cały odkurzacz.
Pozostałe parametry nie różnią się zbytnio od reszty modeli serii Z30, zwłaszcza wyposażonego w taką samą elektroszczotkę OmniBrush Dreame Z30 Station. Filtracja należy do jednych z najlepszych na rynku z filtrem klasy H14.
Nadal mamy baterię 3200 mAh z długim czasem pracy w trybie ECO, 600 ml pojemności zbiornika kurzu, 2,2 kg wagi jednostki centralnej i 3,3 kg całości. Dla porównania Tefal 15.60 waży 3,2 kg, Dyson V15 to 3,15 kg, Samsung Bespoke Jet AI 3,17 kg (z większą baterią i elektroszczotką uniwersalną), a mniej niż Dyson Gen5 (3,5 kg), Miele Trifelx HX2 (3,64 kg), czy Bosch Unlimited 10 (3,72-3,83 kg).
Dreame Z30 Ultra vs konkurencja
Jeszcze chwilę temu zachwycałem się mocą ssania nowego lidera rynku – Samsunga Bespoke AI Jet Ultra z deklarowaną mocą ssania 400 W z 1050 W silnika i 33 kPa ciśnienia ssania (pomiar własny) w cenie 5499 zł.
Samsung długo na tronie sobie nie posiedział… Dreame rozjechało koreańskiego producenta przebijając parametr siły ssania o aż 21% oferując 40 kPa z nieco słabszego silnika 880 W.
W teorii nie ma na naszym rynku wielu innych konkurentów dla Dreame poza Samsungiem i Dysonem. Ci drudzy mają w ofercie model V15 w kilku wersjach, który z deklarowanych 240 AW z 660 W silnika osiągają 30 kPa. Jest jeszcze lepszy model Dyson Gen5detect z mocą 280 AW z 752 W silnika (jeszcze nie sprawdzałem siły ssania w kPa). Dyson widzi, że chińska konkurencja ostro sobie poczyna i już wprowadzania na niektóre rynku ciekawe nowości.
Na macierzysty rynek Samsunga w Koreii, właśnie wprowadzili model Dyson DS60 Piston Animal Submarine generujący 315 AW mocy ssania z 900 W silnika, w cenie ok. 4000 zł, z funkcją kompresji kurzu, jak w Bosch Unlimited 10 i z nową, podobno przełomową elektroszczotką All Floor Cones Sense.
Ponoć ten model ma też trafić na polski rynek, choć jeszcze nie wiadomo w jakiej formie – na rynku koreańskim mają go ze stojakiem w zestawie bazowym i głowicą Submarine 2.0, a także bez niej. Z zapowiedzi na Reddicie wiemy, że będzie też wariant ze stacją opróżniającą, czyli Dyson szykuje pierwszego w swojej ofercie konkurenta dla serii Bespoke od Samsunga.
Sprzęt, o którym warto też wspomnieć to Shark PowerDetect w dwóch modelach IP1251EUT i IP3251EUT. Generują one aż 32 kPa ciśnienia ssania w trybie Boost i to z tylko 380 W silnika, kosztują ułamek kwoty modeli Dysona i Samsunga, wypadają nawet taniej od Dreame. Innych konkurentów na razie na polskim rynku nie ma.
Zestaw sprzedażowy i jakość wykonania
Odkurzacz ma w zestawie praktycznie wszystko, co potrzeba. Dostajemy też ulepszony stojak.
W „zwykłych” Z30 trzeba było wtykać kabel ładowania bezpośrednio w urządzenie po każdym odłożeniu do stacji. Już w Z30 AquaCycle zmieniono to – kabel wpinamy w stację, a mocowanie odkurzacza ma styki ładowania, a z drugiej strony styki ma dolny element mocujący na rurze odkurzacza. Teraz przy każdym odłożeniu sprzętu, ładuje się on automatycznie.
Stacja ma też trzy gniazda na najczęściej używane akcesoria, więc zmieścimy część z 7-elementowego zestawu.
Zestaw, jaki dostajemy to: ssawka szczelinowa z nasadką z włosiem, obrotowa miękka szczotka, szczotka miękka do mebli, elastyczny adapter do sprzątania pod meblami, narzędzie do groomingu zwierząt, wąż elastyczny, metalowa rura, mała elektroszczotka do tapicerki, materacy i sierści, elektroszczotka uniwersalna OmniBrush, jednostka centralna, stacja, ładowarka i instrukcja obsługi.
Baterię dostajemy jedną, podobnie jak filtry – po jednym już wstępnie zamontowanym.
Pod względem jakości wykonania jest podobnie do starszych Z30 – w jednostce centralnej użyto świetne materiały, spasowane idealnie. Nic nie trzeszczy, nie ma luzów. Zmieniła się jednak nieco sama konstrukcja. Starsze Z30 mają jednostkę centralną przypominającą odkurzacze Samsunga – uchwyt mocno z tyłu, a silnik przesunięty przed uchwyt.
Połączenia mamy na klik, są uszczelnione wewnętrzną uszczelką i nie mają luzów. Co ciekawe, wszystkie końcówki z tego zestawu wykorzystują tylko 2 z 5 pinów, więc widać, że podobnie jak Bosch w serii Unlimited 10, Dreame przygotowało już swoją flagową serię na nowe akcesoria, mające większe wymagania podłączeniowe.
W nowym Z30 Ultra uchwyt przesunięto pod silnik, co daje lepsze wyważenie konstrukcji za nadgarstek – mimo takiej samej wagi 2,2 kg jak w poprzednich wersjach, Z30 Ultra jest po prostu wygodniejszy, ma lepszą ergonomię, wygodniej też sprząta się nim obszary do których trzeba sprzęt podnieść nad siebie – dobra zmiana na plus.
Elektroszczotkę OmniBrush dokładnie opisywałem w teście Dreame Z30 Station i nadal podtrzymuję zdanie, że jest to jedno z najlepszych rozwiązań uniwersalnych na rynku. Znakomicie odkurza zarówno podłogi twarde z kurzu jak i dywany, a podświetlenie podłogi dorównuje temu z Dysona Fluffy Optic, a nawet ma szerszy kąt padania światła.
To, do czego trzeba się przyczepić to do braku zabezpieczenia frontu i narożników gumą lub włosiem – elektroszczotka ma goły plastik, więc przy delikatnych meblach lub listwach przyściennych należy uważać. Od spodu zabezpieczona jest świetnie. Ma też trzy koła podporowe jak Samsungi, a napęd jest pośredni – za elektroszczotką znajduje się silnik i przenosi obroty na wałek przez pasek, a moc elektroszczotki to 70 W.
Podsumowując, Dreame Z30 Ultra ma praktycznie wszystkie potrzebne akcesoria, a jedyne czego Dreame nie daje do swoich odkurzaczy to przejściówki ułatwiającej sprzątania nad meblami – Dyson i Samsung mają takie akcesorium.
Jakość wykonania jest na najwyższym poziomie, a jedyne uwagi mam do braku gumowania elektroszczotki OmniBrush z frontu i na narożnikach, a tak to po prostu sprzęt wybitnie dobrze zaprojektowany i bogato wyposażony.
Jak odkurza Dreame Z30 Ultra?
Sterowanie odkurzaczem jest super proste – mamy dwa przyciski, start/stop pracy i zmianę trybów. Wyświetlacz pokazuje nam animację trybu, do wyboru mamy eco, auto i turbo.
W trakcie pracy ekran wyświetla słupkowy wykres ilości wciąganych zabrudzeń z podziałem na 4 frakcje: pyłki >10 µm, włosy >50 µm, piasek >200 µm i roztocza kurzu >500 µm. Czujnik dokonujący pomiarów pomaga trybowi automatycznemu dostosować moc ssania w czasie rzeczywistym do ilości właśnie wciąganych zabrudzeń. Przycisku pracy nie trzeba trzymać, nie ma tu żadnego spustu.
Odkurzacz w trybie ECO sprawdzi się do usuwania lekkich zabrudzeń z podłóg twardych, ale raczej i tak każdy będzie używać trybu auto, skoro sam dostosowuje się do ilości zabrudzeń.
Tryb turbo przyda się do zadań specjalnych, dużych ilości piasku, czy rozsypanych produktów, a także do pracy w trybie ręcznym. Trzeba jedynie pamiętać, że tryb turbo z elektroszczotką pracuje do 10 minut, a w trybie ręcznym 4 minuty i 50 sekund z maksymalną mocą.
Sprawdziłem wagę sprzętu – cały odkurzacz ma 3,3 kg, sama jednostka centralna to 2,2 kg, z czego bateria waży 618 g. Wymiary odkurzacz są typowe dla tej serii. W pionie Dreame Z30 Ultra ma 110,5 cm wysokości licząc z baterią, a do środkowej części uchwytu 103,5 cm.
Jak widać nie jest to raczej sprzęt dla bardzo wysokich osób – dla mnie jest idealny, a mam 179 cm i myślę, że każdy do 185 cm będzie mieć podobne zdanie. Jeśli jesteś wyższy/a to przed zakupem zrób przymiarkę do tego sprzętu.
Głębokość odkurzacza od silnika do baterii to 27 cm, szerokość odkurzacza to jednocześnie szerokość elektroszczotki OmniBrush – 25,7 cm. Wałek elektroszczotki ma 22,5 cm, więc martwa strefa zajęta przez plastik po obu stronach jest naprawdę minimalna – dużo mniejsza niż u większości konkurentów. Elektroszczotka w najwyższym miejscu (przegub) ma tylko 6,6 cm wysokości, więc mieści się pod większością mebli.
Stacja mieszcząca odkurzacz i kilka akcesoriów ma 35 cm głębokości, 29 cm szerokości, a wraz z stojącym w niej odkurzaczem mierzy 112,1 cm wysokości (podstawa ma 1,6 cm). Pod stacją nie zabrakło gumowanych nóżek, więc nie przesuwa się i nie rysuje podłóg.
Jednostka centralna ma 35 cm długości, a z ssawką szczelinową długość rośnie do 59 cm. Sama ssawka szczelinowa to 24 cm bez nasadki z włosiem lub 28,5 cm z nasadką, a sam element zwężony ma 15,7 cm długości – to najstarsze rozwiązanie stosowane w tej marce od ich pierwszego modelu Dreame V9 – nie jest elastyczna i nie ma podświetlenia. W zestawie mamy też rurę giętką, która potrafi rozciągnąć się do 131 cm.
Co do głośności pracy to w trybie ECO odkurzacz jest naprawdę cichy. Nieco spadła głośność pracy elektroszczotki w tej wersji względem Z30 Station, a głośność w trybie auto i turbo wzrosła – to logiczne skoro też siła ssania jest wyższa. Pamiętać trzeba, że siła ssania 40 kPa (330 AW) dostępna jest tylko w trybie ręcznym – z elektroszczotką jest ona na niższym poziomie.
Głośność pracy:
- Eco: 62,6 dB;
- Auto: 66,5 dB;
- Turbo: 77,2 dB;
- Turbo w trybie ręcznym: 80,7 dB;
- Elektroszczotka uniwersalna: 66,6 dB.
Parę słów należy się elektroszczotce OmniBrush, gdyż jest to moim zdaniem jedno z najlepszych rozwiązań uniwersalnych na rynku, obok elektroszczotek z Shark PowerDetect, Ryobi One+ RASV18BL-0 czy Dysona.
Konstrukcja wygląda tak, jakby projektant wziął obie elektroszczotki Dysona – Fluffy Optic i Digital Motorbar, a następnie połączył je w jedną elektroszczotkę, ale z napędem i kołami z Samsunga. Mamy wałek materiałowy jak w Fluffy Optic, ale przeplatany paskiem szorstkiego włosia jak w Digital Motorbar, a także z zębami wyczesującymi materiał wałka na całej jego długości.
Dodatkowo z przodu jest regulowany prześwit – na podłogach twardych powinien być opuszczony dla lepszego uszczelniania i wyższego podciśnienia ssania, a na dywanach trzeba go otworzyć, aby elektroszczotka nie blokowała się na materiale. Także do wciągania dużych zabrudzeń warto mieć ten element podniesiony.
Oświetlenie LED też widać, że jest nieco wzorowane na tym z Dysona, ale Dreame zrobiło je lepiej – ma szerszy kąt 140 stopni, a nie 90 stopni, świeci z podobną intensywnością i znakomicie podświetla każdą drobinkę kurzu na wysokości samej podłogi, a nie tak jak w Samsungu czy Boschu – oświetla podłogę od góry.
Zdolność tej elektroszczotki do zbierania kurzu jest wręcz 100-procentowa – idealnie usuwa go z podłogi i wciąga do zbiornika, nic nie zostaje, co uwidacznia świetne podświetlenie LED.
Na dywanach elektroszczotka pracuje bez stawiania oporu w trybie auto – sprzęt sam podwyższa sobie moc ssania, ale jeszcze nie jest to tryb turbo. Oczywiście należy otworzyć przednią zapadkę aby elektroszczotka nie przyssała się do dywanu.
Sprawdziłem ją na dywanie shaggy z 3 cm włosiem – odkurzyła go świetlnie wyciągnęła pełno kurzu i parę włosów, wałek nie miał problemów z obracaniem się, zabezpieczenie przed uszkodzeniem napędu ani razu się nie uruchomiło, więc wychodzi na to, że taki dywan nie jest dla OmniBrush żadnym problemem. Najbardziej na tym dywanie poległa elektroszczotka Dyson Digital Motorbar o sporej mocy 120 W – zabezpieczenie przed uszkodzeniem wyłącza się paru sekundach.
Sprawdziłem, jak elektroszczotka poradzi sobie ze sporą ilością 50 cm włosów zdjętych ze szczotki i rozłożonych na podłodze. W trybie turbo elektroszczotka pochłonęła wszystkie, a wokół wałka zaplątały się dosłownie dwa pojedyncze włosy o długości 50 cm – to świetny wynik, a ich usunięcie ręcznie nie sprawia żadnego problemu.
Odkurzacz świetnie sprząta pod meblami, z kątówką bez większego schylania się możemy sprzątać pod meblami z niszą od 6,7 cm wysokości, a mocne podświetlenie pomaga w dokładnym zebraniu wszystkich zabrudzeń podłogi.
Zbieranie dużych zabrudzeń jest tu perfekcyjne – tryb turbo, podniesiona przednia przegroda i 100% brudu zostało usunięte przy jednym przejeździe do przodu, nawet z głębokich fug między kafelkami gresowymi. Przygotowałem pasek większych elementów: płatki owsiane, herbata, bułka tarta, cukier, mąka, ryż, kawa ziarnista i rozdeptany makaron.
Żaden większy element nie został wystrzelony na bok (kawa, makaron), nic nie utknęło w elektroszczotce, a jej stan po takim zadaniu można określić za prawie idealny – minimalny ślad po mące można znaleźć na tylnym kole prowadzącym.
Mała elektroszczotka znakomicie sprawdza się w odkurzaniu kanap, materacy, usuwaniu sierści, czy czyszczeniu wykładzin. Sprawdziłem ją standardowo na trzech kanapach w salonie – ostatnio były odkurzane mniej więcej tydzień temu nowym Samsungiem Bespoke AI Jet Ultra, a i tak Dreame Z30 Ultra wyciągnął nieco kurzu.
Bazowo mini elektroszczotka ma wałek z dwoma paskami gumy, który przy obracaniu się mocno wytrzepują materiały – jeśli wolisz starsze rozwiązanie z paskami włosia, to można osobno zakupić zamienny wałek.
Do czyszczenia auta pomocne okazują się: ssawka z okrągłą główką, ssawka szczelinowa, mała elektroszczotka i rura giętka. Pierwsze narzędzie super czyści schowki i kratki wentylacyjne, druga wejdzie w wąskie zakamarki, choć żeby zmieścić się w moim aucie między progiem, a fotelem, trzeba zdemontować nasadkę z włosiem.
Mała elektroszczotka dobrze odkurza samochodową wykładzinę – usuwa z niej piasek. Giętka rura pozwala zmieścić się w ciasnych przestrzeniach, gdyż gdyby chcieć zrobić to bez niej, to trzeba operować 35 cm odkurzaczem + akcesoriami – z ssawką szczelinową byłoby to 59 cm długości, a tak mamy jedynie samą długość akcesoriów.
Już w poprzednich testach modeli Z30 polubiłem nowe narzędzie z obrotową główką – przypomina pędzel i świetnie odkurzacz klawiatury, sprzęt RTV, ramy drzwi, luster czy inne wąskie przestrzenie.
Mała miękka szczotka sprawdza się przy odkurzaniu większych powierzchni meblowych, grzbietów książek, czy blatów – nie porysuje powierzchni, a kurz faktycznie znika. To rozwiązanie znane z Dreame od lat.
Niestety nie mam już swoich zwierzaków żeby sprawdzić działanie końcówki do groomningu, ale parę lat temu korzystałem z podobnego narzędzia ręcznego i się sprawdzało. Tu fajną cechą jest opcja podpięcia pod giętką rurę i przy odpalonym odkurzaczu całą sierść byłaby odsysana do zbiornika odkurzacza.
Co prawda przy mojej Viki rasy Border Collie zbiornik 600 ml trzeba by opróżnić ze 4 razy w trakcie wyczesywania, ale myślę, że dla posiadaczy zwierząt to całkiem praktyczne narzędzie, jedynie trzeba zwierzaka oswoić z pracą odkurzacza i jego głośnością. Sama giętka rura rozwija się aż do 131 cm, więc ułatwi pielęgnację sierści nawet sporego psiaka.
Odkurzacz możemy wygodnie oprzeć o meble – wręcz zahaczyć o blat, oparcie krzesła o wypust baterii, więc na szybko, gdy ktoś do nas zadzwoni lub po prostu trzeba przerwać pracę, nie trzeba kłaść sprzętu na ziemię lub odstawiać do stacji.
Za pomocą wakuometru sprawdziłem siłę ssania na każdym biegu w trybie ręcznym – na ECO jest to 9 kPa, w Auto na bazowym poziomie 15 kPa, a tryb turbo to aż 40 kPa. Maksymalna moc dostępna jest przez 4 minuty i 50 sekund – gdy poziom naładowania baterii spada do 15%, odkurzacz obniża moc ssącą i to znacznie.
Z elektroszczotkami tryb turbo nie osiąga maksymalnej mocy, jest ona nieco obniżona. Dreame chwali się, że ich silnik osiąga 150 000 obrotów na minutę przy mocy maksymalnej, a sam silnik ma 880 W mocy.
Pochwalić trzeba Dreame, za fakt, że tryb turbo z mocą 40 kPa lub 330 AW działa prawie 5 minut, a nie jak w Samsungu – mniej więcej minutę przy 33 kPa (lub 400 W mocy). W 5 minut jestem wstanie odkurzyć swój mały samochód segmentu B, a w minutę to może jedynie obszar wokół kierowcy.
Projekt stacji jest przemyślany – odkładania i zabieranie z niej odkurzacza jest wygodne, łatwo trafić w mocowanie. Dobrze, że odkurzacz ładuje się automatycznie przez stację. Na razie nie ma innej możliwości ładowania baterii – nie ma ona miejsca na wtyk załączonej ładowarki, podobnie jak i sama jednostka centralna.
To do czego można się jeszcze przyczepić to do faktu, że stacja mieści do 4 z 7 akcesoriów, a nie wszystkie. Fakt, że raczej końcówkę do groomingu zwierzaka z giętką rurą będziemy trzymać razem z innymi narzędziami do pielęgnacji zwierzaka, ale nadal pozostaje nam przynajmniej jedno akcesorium, którego nie ma gdzie zmieścić w stacji.
Po raz kolejny muszę przyznać, że Dreame pozamiatało rynek. 40 kPa siły ssania w odkurzaczu akumulatorowym to jakiś kosmos. Na dodatek taka moc dostępna jest nie przez minutę jak w Samsungu, a przez prawie 5 minut, mimo iż Dreame zastosowało mniejszą baterię 3200 mAh niż Samsung 3970 mAh.
Zestaw jest kompletny, ergonomia jednostki centralnej poprawiona, więc waga nie jest aż tak doskwierająca i praktycznie wszystkie najmocniejsze odkurzacza wypadają dość podobnie pod tym względem.
Elektroszczotka OmniBrush robi świetną robotę na każdym rodzaju podłóg – jest połączeniem tego co najlepsze w elektroszczotkach Dysona i Samsunga z paroma własnymi ulepszeniami Dreame, choć do ideału brakuje jeszcze dobrego zabezpieczenia narożników i frontu gumą lub paskami włosia.
Zestaw końcówek i akcesoriów jest kompletny, ceny części eksploatacyjnych są niskie, a jedyny większy wydatek to zapasowa bateria, choć i tak wypada taniej niż odpowiedniki w Dysonie, czy Samsungu.
Jeśli szukasz najmocniejszego odkurzacza z kompletnym zestawem i jedną z najlepszych elektroszczotek uniwersalnych, to na połowę 2025 roku nic lepszego od Dreame Z30 Ultra nie znajdziesz na naszym rynku.
Czyszczenie, konserwacja i filtracja w Dreame Z30 Ultra
Czyszczenie odkurzacza należy do jednych z prostszych. Wszystko jest przemyślane.
Z obu elektroszczotek wałki są wyjmowane – z głównej OmniBrush wyjmujemy ją bokiem, a do usunięcia wałka z małej potrzebne jest jakieś narzędzie – moneta, śrubokręt płaski, końcówka żyłeczki. Elektroszczotki mają napędy pośrednie, więc nisze w których pracują czyści się bardzo łatwo – nie zasłaniają ich silniki.
Filtracja, jak już wspomniałem jest na najwyższym poziomie – producent deklaruje, że mamy tu filtr HEPA klasy H14, czyli filtruje cząstki o wielkości 0,1 μm ze skutecznością 99,99%, a bakterie i wirusy ze skutecznością 99,9%. Filtr HEPA znajduje się na wylocie powietrza z silnika, więc nie brudzi się tak mocno jak filtry HEPA z odkurzaczy Boscha i Miele.
Filtracja jest 5-stopniowa – mamy separację dużych elementów na dole zbiornika, następnie mamy metalowy filtr wstępny, dalej zespół multicyklonowej separacji drobnego kurzu (10 cyklonów), a za nim materiały filtr zmywalny. Następnie mamy silnik, a za nim filtr HEPA H14. Oba filtry są zmywalne, trzeba pamiętać o ich dokładnym osuszeniu przed ponownym wstawieniem w odkurzacz.
Demontaż zbiornika kurzu i jego zakładanie jest super proste – wystarczy nacisnąć przycisk z prawej strony i podnieść zbiornik w górę. Zakłada się go od bolca na górze i dociska do jednostki centralnej. Prosto i bez opcji na błędny montaż, a w skutku upadek zbiornika na podłogę, co zdarza się dość często w odkurzaczach Samsunga.
Czy warto kupić Dreame Z30 Ultra?
Dreame Z30 Ultra to mój nowy, ulubiony odkurzacz bezprzewodowy, a powodów do takiego stwierdzenia jest naprawdę wiele.
Dreame względem starszych modeli serii Z30 poprawiło kwestię ładowania, zmienili projekt jednostki centralnej przesuwając środek ciężkości do tyłu, przez co znacząco lepiej pracuje się Z30 Ultra niż zwykłym Z30, Z30 Station, czy Z30 AquaCycle.
Siła ssania 40 kPa jak i moc ssania 330 AW to wartości rekordowe i w 100% prawdziwe, potwierdzone moimi własnymi pomiarami wakuometrem, więc argument, że chińska marka podaje dane z czapy został ostatecznie obalony.
Świetnie, że pojawiły się wskazane wyżej ulepszenia, moc ssania mam najwyższą wśród wszystkich istniejących odkurzaczy pionowych, czas pracy należy do jednych z dłuższych, głośność jest na sensownym poziomie, a efekty odkurzania elektroszczotką OmniBrush po prostu zachwycają.
Poprzednie modele Dreame Z30, Dreame Z30 Station, czy konkurenta Samsung Bespoke AI Jet Ultra oceniłem na 9,1/10. Dyson V15 Detect Absolute zgarnął ocenę 9/10, a najnowszy Dreame Z30 Ultra zasługuje na jeszcze wyższą notę, więc oceniam go na 9,4/10.
To sprzęt bliski ideału, naprawdę niewiele brakuje do maksymalnych 10/10.
ZALETY
|
WADY
|
Szukasz innego odkurzacza?
Jeśli szukasz dobrego odkurzacza koniecznie sprawdź naszą listę najlepszych pionowych odkurzaczy bezprzewodowych.
Warto też zerknąć na nasz TOP-10 najlepszych odkurzaczy i mopów myjących aktywnie.
Ceny Dreame Z30 Ultra
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Czy są różnice między tym modelem a Z30 Station ?
W mocy, nieco innej konstrukcji jednostki centralnej i braku stacji opróżniającej.
Czy twarde włosie szczotki Omni-Brush może rysować podłogi twarde? Czy to włosie dotyka podłogi twardej?
Dotyka, ale nie ma opcji żeby rysowało podłogę, to po prostu nie jest super miękki materiał jak ten żółty, tylko taka szczecina stosowana w większości szczotek uniwersalnych Philipsa, Tefala, Dreame, Dysona, czy Samsunga.
OK. Dziękuję.
Nie ma takiej opcji – od spodu jest świetnie zabezpieczona.
Dziękuje za wyczerpujące informacje chociaż tych niektórych mierzonych cm nie potrzebowałem 😉 zabrakło za to informacji ile sie ładuje akumulator od 10-100% bo to dość istotna informacja przy jednej baterii w zestawie.
Sporo osób pytało przy starszych testach i sugerowało, że właśnie dokładnych wymiarów im brakowało 🙂
Czas ładowania jest podany w specyfikacji – ok. 4,5 h, bateria nie rozładowuje się do zera.