Do sklepów trafił robot MOVA V50 Ultra, czyli flagowa propozycja na 2025 rok i to w dwóch wersjach – zwykłej i Complete. To będzie hit sprzedaży.
Najnowszy, topowy model marki MOVA ma wybitną specyfikację – i to w każdym aspekcie. MOVA V50 Ultra to również pierwszy robot, który może mopować ciepłą wodą!
W sklepach MOVA V50 Ultra debiutuje w dwóch wersjach: zwykłej i Complete. Ta ostatnia ma spory zestaw akcesoriów: dodatkowe 6 par mopów, filtry 3 szt. i worki na kurz 3 szt., butelka środka czyszczącego 1L oraz dodatkowe szczotki TroboWave DuoBrush.
Roboty zostały wycenione na 5549 zł i 5999 zł w zależności od wersji, ale od razu mamy niezłą promocję – podstawową wersję dostaniesz w wielu sklepach do 17% taniej, a z bogatym zestawem akcesoriów nawet do 20% taniej.
Akcja trwa od 13 do 30 czerwca, dostępne są dwie wersje kolorystyczne (czarna i biała), a zakupu najlepiej dokonać w oficjalnym sklepie marki MOVA, gdzie dostajemy 3-letnią gwarancję i od razu możemy zakupić potrzebne akcesoria, a przy okazji skorzystać z dodatkowych promocji (jak choćby na szczoteczki soniczne Mova Fresh Pro o 50% taniej).
To, co może cieszyć to znacząca poprawa dostępności oryginalnych części do robotów MOVA – w ich sklepie dostaniemy 20% rabatu na akcesoria przy zakupie wraz z robotem: płyn czyszczący AWH6 (67,20 zł), nakładki mopujące (54,40 zł), zestaw 2 filtrów EPA (50,40 zł), szczotkę boczną (45,60 zł), worki do stacji (44,80 zł).
Dobrą dostępność samego robota mają też największe sieci handlowe: RTV EURO AGD i Media Expert.
Wybitna specyfikacja w każdym aspekcie
Co tu dużo pisać: flagowy model marki MOVA ma wybitną specyfikację w każdym aspekcie, od ogromnej siły ssania 24 000 Pa porównywalnej z odkurzaczami bezprzewodowymi za ok. 1000 zł, przez długi czas pracy z baterią 6400 mAh, po chowaną kopułkę z czujnikiem DToF, dzięki czemu wysokość sprzętu spada do 8,9 cm i mieści się pod niskimi meblami.
Specyfikacja MOVA V50 Ultra:
- Siła ssania: 24 000 Pa;
- Pojemność baterii: 6400 mAh;
- Czas pracy: do 220 minut w trybie cichym;
- Czas ładowania: 4 h;
- Głośność pracy: 69 dB;
- 5 poziomów mocy ssania;
- 32 poziomy dozowania wody;
- Stacja ma 2 zbiorniki: na wodę czystą 4 l i brudną 3,5 l;
- Pojemność worka na kurz w stacji: 3,2 l;
- Zbiornik na kurz o pojemności 300 ml (automatycznie opróżniany);
- Pojemność zbiornika wody w robocie: 60 ml (automatycznie uzupełniany przez stację);
- Temperatura podgrzewanej wody do mycia padów: 80 stopni;
- Unoszenie szczotki bocznej: 10 mm;
- Unoszenie zespołu podwójnych szczotek: 5 mm;
- Unoszenie padów mopujących: 10,5 mm;
- Pokonywanie progów: do 6 cm przy dwustopniowym lub do 4,2 cm przy jednostopniowym;
- Filtracja: EPA E11;
- Wysokość robota: 11,05 cm z wysuniętą kopułką lub 8,95 cm ze schowaną;
- Średnica robota: 35 cm;
- Wymiary stacji: 45,8 cm głębokości z najazdem, 42 cm szerokości, 47 cm wysokości.
- Szerokość szczotek głównych: 16,5 cm (zespołu szczotek 15 cm).
Co nowego w MOVA V50 Ultra?
Totalną nowością jest technologia DuoSolution – mamy nie jeden zbiornik na detergent, a dwa – na zwykły 400 ml, a na środek do usuwania zapachów zwierząt 200 ml, czyli mamy jeden środek do typowego mopownia, a drugi do intensywnego.
Na dodatek MOVA V50 Ultra to pierwszy robot wykorzystujący ciepłą wodę z detergentem do mopowania, a nie tylko przemywania szmatek w stacji. Woda myjąca mopy w stacji jest podgrzewana do 80 stopni C, a ta dozowana do zbiornika w robocie do 50 stopni C.
Ulepszono także sam system mycia padami obrotowymi FlexiPress Mop Pad. Mają one możliwość poruszania się o 2 mm w górę i 1 mm w dół, a okrągła nakładka może regulować kąt do 5 stopni, zapewniając ścisły kontakt z nierównym podłożem. Zwiększono także prędkość obrotową padów myjących z 180 do aż 260 na minutę, a docisk do podłoża to 8 N (ok. 800 g).
Robot korzysta z podwójnego zespołu szczotek, który jest też stosowany we flagowych robotach Dreame. Przednia szczotka ma paski gumy, druga przemiennie pasek gumy i włosia, obracają się przeciwstawnie i nie plączą wokół siebie włosów, na co MOVA ma certyfikat TÜV SÜD.
Boczna szczotka też ma nie plątać włosów, a dodatkowo jest wysuwana w narożnikach i chowana w obudowie gdy to konieczne.
Producent chwali się, że przy opróżnianiu kurzu w stacji, filtr EPA jest dodatkowo przedmuchiwany i udrażniany, więc w teorii powinien zniknąć problem z zapychaniem się tych filtrów. Robot poza czujnikiem DToF w kopułce ma też zespół przednich czujników AI SmartSight z kamerą – wykrywa i rozpoznaje ponad 200 rodzajów przedmiotów i radzi sobie z małymi przedmiotami i kablami.
Jeśli masz w domu wysokie progi to ten robot sobie z nimi poradzi – pokonuje progi o wysokości do 4 cm (gdy są pojedyncze) lub nawet do 6 cm, gdy są podwójne – po bokach kół napędowych dodano specjalne ramiona podnoszące robota.
Stacja oferuje komplet funkcji, od samooczyszczenia dzięki zastosowaniu tacki czyszczącej JetSpray Dryboard z dyszami natryskowymi, przez mycie szmatek mopujących wodą w 80 stopniach C, suszeniem ciepłym powietrzem w 60 stopniach C w godzinę, po opróżnianie zbiornika kurzu.
Nie zabrakło dozowania detergentu do wody i uzupełniania jej w robocie. Worek w stacji ma wystarczyć na nawet 75 dni bez potrzeby jego wymiany.
MOVA V50 Ultra przebija nawet Dreame X50 Ultra
Nowy robot MOVA przebija nawet Dreame X50 Ultra, mimo iż są to podobne modele (te same czujniki, zespół szczotek czy główne funkcje). MOVA oferuje większą moc ssania, może myć podłogi ciepłą wodą i ma podwójny dozownik detergentów stosowanych w zależności od sytuacji, a przy tym już na premierę V50 Ultra ma całkiem przyjazną cenę, jak na flagowca!
Obstawiam, że nowy model będzie totalnym hitem sprzedaży, a to, jak sprawuje się w rzeczywistości (zwłaszcza mycie ciepłą wodą) sprawdzam dla Was już od 2 tygodni – test MOVA V50 Ultra już niedługo, ale już teraz zdradzę, że jest naprawdę dobrze 😉.
Ceny w sklepach
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
No i w końcu kupiłem. Nie zmieniłem decyzji i jest to Saros 10R . Teraz czekam aż przyjedzie. Panu Krzysztofowi dziękuję za wyczerpyjące testy i odpowiedzi na moje wątpliwości. Trochę to trwało bo od grudnia ale ciągle wchodziło coś nowego I czekałem na testy Pana Krzysztofa. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Piotr
Dobry wybór, proszę dać znać jak się sprawuje 🙂
Decyzja podjęta na korzyść Sarosa 10R. Tylko jeszcze jedno pytanie bo czytałem opinię że jest problem z pracą na piętrze gdy baza jest na parterze. Robot nie wyjeżdża z bazy i ignoruje zadanie. I drugi przypadek-po zniesieniu do bazy w celu np. opróżnienia i ponownym wniesieniu na piętro rozpoczyna pracę od nowa a nie kończy tego co rozpoczął. Mam dwie kondygnacje i dlatego jest to dla mnie bardzo ważny aspekt.
Co do drugiego tematu to na bank tak jest – to cecha 99% robotów. Co do braku pracy gdy nie ma stacji mam wątpliwości. Wystarczy robotowi ustawić najpierw właściwą mapę, postawić na podłodze i wystartować – powinien przeprowadzić lokalizację, odnajdzie się na mapie i działa. Tak robiły inne Roborocki, w tym mój Qrevo MaxV, oraz wszystkie Dreame, ale przyznam, że nie testowałem pod tym kątem Sarosa 10R .
Czy przy mieszkaniu 63 m2 bez dywanów z minimalna wysokością mebli 9.5 cm wciąż poleca Pan najbardziej saros?
Dreame aktualnie jest 1500 zł tańszy od roborocka i nie końca wiem z czego ta różnica wynika, czy cena do jakości/możliwości nie wypada lepiej w Dreame?
No to argument wysokości odpada, a skoro różnica w cenie to na dziś 1500 zł to jednak Dreame wygrywa.
Poczekam chyba jeszcze na test Mova, żeby zestawić z Dreame bo cenowo wypadną penwie podobnie 🙂
Jutro powinien go skończyć, więc będzie na dniach.
Czy uda się opublikować recenzję przed końcem promocji?
Mam mały poślizg, więc recka będzie w 1 tygodniu lipca – realnie genialny robot, zbliżony do Dreame X50 Ultra .
Dodatkowy detergent jeszcze lepiej radzi sobie z plamami, tej temperatury ciepłej wody nie zauważyłem jakoś jako lepszych efektów mycia.
Za to gorzej działa funkcja wsuwania pada myjącego w szczeliny meblowe na 4 cm, funkcja sprzątania wokół nóg krzeseł działa dobrze, wysuwania bocznej szczotki też super.
To podsumowując, jeśli roborock jest sporo droższy, to z pary dreame i mova co by Pan wybrał? Czy po prostu brać co tańsze?
Aktualnie Saros 10R zjechał do 4600 zł 🙂
Namówił mnie Pan:) mam nadzieję, że ten Problem z podpinaniem padów nie będzie za często występował. Czy ma Pan jakiś sprawdzony detergent do polecenia?
BLUE STAR Kleen 801.793 za 28 zł z ME lub Allegro wypada najkorzystniej, a jak ktoś woli inne zapachy to jest tego teraz naprawdę sporo.
Cześć, świetne recenzje, rzeczowe kompletne, gratuluję! Na dniach chcę kupić jedną z testowanych maszyn. Interesują mnie najlepsze efekty sprzątania i jak najlepsze działanie stacji. Zastanawiam się nad 10R, X50 i właśnie V50. Co wybrać? najniższe meble mają 10cm do podłogi. Czy ta Mova będzie lepsza od wspomnianej konkurencji?
Dzięki 🙂
Zdecydowanie celowałbym w Saros 10R – to moim zdaniem najlepszy robot na dziś, testu Mova V50 Ultra jeszcze nie skończyłem, więc pewnej opinii nie wyrobiłem sobie, ale ma potencjał na przebicie Dreame X50 Ultra .
Cześć, czy dobrze rozumiem, że Saros 10R mimo mniejszej mocy ssania i bez mopowania na gorąco sprząta lepiej niż Mova V50 Ultra ? Mam jeszcze pytanie o filtr. We wszyatkich jest epa a w Movie jest ponoć hepa (tak jak w mojej starej roombie), czy to prawda? I kolejne jak to jest z tymi filtrami, bo większość odkurzaczy nie ma filtra wstępnego, więc wszystko idzie na główny, w V50 jest natomiast funkcja jego auto czyszczenia, czy to działa? Czy stacje też mają jakieś filtry?
Maksymalnej mocy ssania w robotach nie używa się zbyt często – nie jest potrzebna do normalnego sprzątania, w zupełności wystarczają biegu 2/5 lub 3/5. Saros 10R może nie mopuje lepiej od Mova V50 Ultra , ale za to jest niższy i wjeżdża pod meble IKEA z niszą 8 cm, ma też lepiej ogarnięte oprogramowanie nowego sensora 3D ToF od Dreame/Mova, pracuje też dłużej.
To w czym lepsza jest Mova V50 Ultra to w tych wszystkich dodatkach i ulepszeniach sprzątania AI – wsuwaniu mopa na 4 cm w szczeliny podmeblowe, wysuwaniu szczotki bocznej w narożnikach, czy dokładności sprzątania wokół nóg stołów – Mova prawie zawsze aktywuje te funkcje, lepiej wykrywa obszary w których warto wysunąć szczotkę lub zawinąć mopem pod mebel, w Roborocku te funkcje działają w kratkę, o czym wspominam w teście Roborocka, ale nie są to kwestie które mają większy wpływ na ogólne efekty sprzątania – te są bardzo zbliżone.
Wczoraj zrobiłem test plamy po kawie i Mova V50 Ultra usunęła ją tak samo jak Dreame X50 Ultra , czy Roborock Saros 10R – nie widzę żadnych lepszych efektów. Nie nazywałbym też mycia w V50 myciem na gorącą – 50 stopni ma woda w chwili podgrzania, w zbiorniku robota temperatura jest już niższa i szybko spada, gdyż sama objętość wody to 60 ml, więc traci temperaturę w parę chwil – na podłodze nie da się odczuć różnicy, przykładając rękę do mokrych kafelków. Na szmatkach też większej różnicy nie zobaczymy, gdyż wyjeżdżają one ze stacji nagrzane wodą w temp. 80 stopni – gdy ostygną, woda w zbiorniku robota będzie już letnia. Do czasu aż roboty nie będą miały podgrzewania wody w samym robocie, raczej dużych różnic nie będzie.
Kwestię filtra sprawdzę. Stacja nie ma filtrów – za filtr robi gruby worek.
Krzysztof, bardzo Ci dziękuję za odpowiedzi. To że odpisujesz tak szybko wiem, że wymaga od Ciebie paru poświęceń, dziękuję. Dziś dokonam zakupu, ale jeszcze się zastanawiam którą maszynę wybiorę.
Dziękuję za odpowiedź. Teraz została tylko decyzją który robot. Miał być Robororock Saros 10R ale teraz mam dylemat czy nie wybrać Mova V50, tym bardziej że za 4800 Saros jest słabo wyposażony a Mova jest w wersji complete.
To dodatkowe wyposażenie można sobie ogarnąć na AliExpress w postaci zamienników za mniej niż stówę, drożej wypadają jedynie detergenty do tych firm. Główna różnica między tymi robotami to wysokość, następnie umieszczenie sensorów, i ich wykorzystanie – czujnik ToF lepiej ogarnął Roborock.
Mam pytanie dotyczące ustawienia stacji bazowej. Chciałbym postawić ją na dywanie (niski, wełniany) ale nie wiem czy tak może być. Jeśli są jakieś aspekty które powodują że nie powinien stać na dywanie to poszukam innego miejsca.
Niby powinna to być podłoga twarda, ale jeśli dywan ma niski rant i odpowiednio robot sobie ogarnie na mapie dywan ze stacją (można to ręcznie edytować) to powinno być ok.
Teoretycznie v50 a x50ultra są takie same, różnica między lampa UV, a myciem na gorąco. Czy są jeszcze jakieś różnice? I co ewentualnie sugerujecie wybrać na podstawie swoich testów?
Jeszcze nie wchodziłem głębiej w różnice, ale faktycznie jest to bardzo podobny sprzęt. Na pewno zaznaczyć trzeba jeszcze opcję użycia 2 rodzajów detergentów. Test tego modelu będzie w najbliższych tygodniach, zaraz po pionówce Ryobi.
Interesujący model. Ciekawe jak ma się w porównaniu do Sarosa 10R .
Na pewno wspomnę o takim porównaniu w teście.
Czekam na wyniki testu. Gdzieś czytałem że ma problemy przy krawędziach pod szafkami w kuchni.
Sprawdzę to, jak na razie raz obserwowałem go jak jeździ przy cokołach i nie zauważyłem różnic w stosunku do Dreame X50 Ultra .