Przenośny klimatyzator zewnętrzny CYBERTAKE S2 Pro to sprzęt nietypowy, bo nieduży i przenośny. Oferuje zdolność chłodzenia na poziomie 1500W/ 5100BTU, ale potrafi też ogrzewać i osuszać. Sprawdzam, czy warto kupić ten sprzęt.
Spis treści
Na testy dotarł do mnie niedawno sprzęt nietypowy – przenośny klimatyzator Cybertake S2 Pro. Wstrzelił się idealnie w sierpniowe upały, więc mogłem sprawdzić rzeczywistą wydajność twgo modelu w kilku zastosowaniach.
Cybertake S2 Pro to urządzenie przeznaczone na wyprawy pod namiot, życie w kamperze, schładzanie się podczas wędkowania, grillowania, imprez plenerowych. Sprawdzi się też w obniżaniu temperatury kabin aut dostawczych, sprzętu budowlanego, gdzie wydajność fabrycznej klimy pozostawia sporo do życzenia.
Ostatnim zastosowaniem, lecz najmniej ważnym jest opcja schładzania małych pomieszczeń w domach. W S2 Pro nie zabrakło też funkcji odwrotnej – ogrzewania, a także osuszania czy zwykłej wentylacji.
Ile kosztuje CYBERTAKE S2 Pro?
Sklep geekbuying.pl sprzedaje klimatyzator CYBERTAKE S2 Pro do końca sierpnia 2025 roku w cenie promocyjnej 3199 zł, a z naszym kodem rabatowych „Techmaniak6” obniżysz ją jeszcze o 6%, do 2997,66 zł.
To taniej niż w aktualnej promocji bezpośrednio od producenta – 936,77 dolarów, czyli na nasze 3411 zł!
Do urządzenia możesz dokupić pilot zdalnego sterowania Telecontroller for Cybertake za 99 zł – cena u producenta to ponad 160 zł i to w promocji. To, czego niestety nie kupimy w Geekbuying, a dostępne jest głównie w sklepie własnym Cybertake to torbę na urządzenie i ładowarkę za 99 dolarów.
Ostatnie akcesoriów przydatne, gdy nie mamy typowego podłączenia pod gniazdko 220-230 V, bo to konwerter z 12/24 V na 48 V – cena to 229 dolarów, czyli jakieś 834 zł, a dostępność też ogranicza się do sklepu własnego Cybertake.
Jeśli z jakiegoś powodu będziesz potrzebować dodatkowych rur i mocowań to producent sprzedaje je po 39 dolarów (ok. 142 zł).
Niestety, sklep producenta nie przewiduje wysyłki do Polski, najbliżej wysyłają do Niemiec, więc można skorzystać z usług pośredników jak bodycar1.com.
Specyfikacja CYBERTAKE S2 Pro. Co w zestawie?
Jak na urządzenie mobilne, walizkowe, parametry są naprawdę dobre – sprzęt ma wysokie zdolności chłodzenia i podgrzewania. Fajnie, że producent nie zawyża zdolność swojego flagowego urządzenia i jasno pisze, że jest ono przeznaczone na maksymalnie 10-12 m2 powierzchni.
Parametry CYBERTAKE S2 Pro:
- Zdolność chłodzenia: 1500W/ 5100BTU;
- Zdolność podgrzewania: 1800W/ 6100BTU;
- Tryb Pracy: szybkie chłodzenie MAX, Auto, Eco, uśpienie Eco+, osuszanie, dopływ powietrza;
- Przeznaczenie na maksymalnie: 10-12 m2;
- Znamionowa moc wejściowa chłodzenia: 550W;
- Poziom prędkości wiatru: 6;
- Znamionowe napięcie robocze: 48 V DC;
- Napięcie wejściowe: DC 12/24 (wymaga wzmacniacza) 48 V;
- Ustawienia termostatu: chłodzenie: 16°C – 28°C, podgrzewanie: 16°C – 32°C, osuszanie: 15% – 90% wilgotności względnej;
- Moc wejściowa zasilacza AC: 100V-240V (50Hz/60Hz);
- Temperatura otoczenia dla pracy: 10°C-40°C;
- Temperatura otoczenia dla magazynowania: -10°C-60°C;
- Czynnik chłodniczy: R290;
- Ochrona przed wilgocią: IPX4;
- Konfiguracja wentylacji: Wąż podwójny;
- Waga: 11,6 kg;
- Wymiary: 48 cm długości, 26 cm szerokości i 35,6 cm wysokości;
- Sterowanie: z panelu na urządzeniu, zewnętrznym pilotem (sprzedawany oddzielnie), z aplikacji na smartfony.
W zestawie dostajemy (poza sprzętem): adaptery wylotu przedniego i tylnego, DWA akcesoria pokrywy A, DWA akcesoria pokrywy B, przewód wylotu przedniego/tylnego 150 cm długości i 11 cm średnicy, przewód wlotu przedniego/tylnego 150 cm długości i 13 cm średnicy, rurę odpływową, podręcznik użytkownika.
Jeśli chcesz zamontować urządzenie w pomieszczeniu i odprowadzić powietrze ciepłe oknem, warto dokupić uszczelniacz okienny – istnieją wersje materiałowe, jak i porządniejsze za 20-60 zł.
Co warto wiedzieć o CYBERTAKE S2 Pro?
Urządzenie ma zdolność do schłodzenia małej przestrzeni o 10 stopni C w 5 minut, a to dzięki trybowi MAX z wydajnością chłodzenia 5100 BTU i 1500 W. W drugą stronę jest wstanie szybko podnieść temperaturę dzięki wydajności podgrzewania 6100 BTU i 1800 W.
W trybie nocnym zużywa tylko 100 W na godzinę, więc przez 10 h zużyje jedynie 1 kWh, czyli po przeliczeniu aktualnej ceny prądu – 1,15 zł. Za to w trybie MAX chłodzenia, 1 kWh prądu wystarczy na ok. 2 h pracy, a MAX w grzaniu na 1,5 h pracy.
Ma wbudowany inwerter i wysokowydajne zasilanie DC 48 V, a do pracy potrzebuje załączonej do zestawu ładowarki GP600 AC/DC dającej urządzeniu prąd o napięciu 48 V, natężeniu 11,5 A i mocy 552 W. Zabezpieczona jest gumowym obiciem, a obudowa ma szczelność zgodną z normą IP20.
Głośność pracy to minimalnie 40 dB w trybie nocnym i maksymalnie 55 dB w trybie maksymalnej wydajności. Waga to 11,6 kg, ma konstrukcję walizkową z wygodnym uchwytem od góry, więc jest łatwy w przenoszeniu.
Producent określa przeznaczenie tego sprzętu dla wypraw pod namiot, kempingów, kamperów bez klimatyzacji, kierowców ciężarków i aut dostawczych, wędkarzy lub do wnętrz o małej kubaturze. Urządzenie pracuje z czynnikiem chłodniczym R290, a kompresor z inwerterem jest produkcji japońskiej firmy Panasonic.
Nawiew można regulować w 6-stopniowej skali, tryby pracy są 4: chłodzenie, grzanie, wentylacja i osuszanie. Wydajność można ustawić w 4 pozycjach: Max, Auto, Eco, Eco+, temperaturę ustawimy dla chłodzenia od 16 do 28 stopni C co 1 stopień C, a grzania od 16 do 32 stopni C, też co 1 stopień C. Timer ustawimy od 30 minut do 12 h ze skalą co 30 minut.
Urządzenie ma na wylocie oświetlenie LED – w apce Fourth Space można je wyłączyć. Aplikacja Fourth Space na Androida wymaga ściągnięcia bezpośrednio ze strony producenta, nie ma jej w Google Play, jest za to w App Store od Apple i łączy się z urządzeniem po Wi-Fi.
Aplikacja działała u mnie w wersji 1.1.4, ma ładną grafikę, do wyboru jest język angielski lub chiński, jednostka temperatury. Główny pulpit pozwala na szybką zmianę parametrów i trybów pracy, to dużo wygodniejsze rozwiązanie od panelu sterowania z samego urządzenia lub zewnętrzny pilot, który można dokupić osobno za 99 zł.
CYBERTAKE S2 Pro w praktyce
Jak podaje producent, mobilny klimatyzator ma konkretne przeznaczenie: wyprawy kempingowe, wycieczki samochodowe, dni na plaży, pikniki, grille na patio, imprezy na świeżym powietrzu, życie w kamperze, prace w garażu czy na placu budowy oraz w sytuacjach awaryjnych.
W sieci znajdziesz sporo testów klimatyzacji Cybertake S2 Pro jak i starszego S1 Pro (bez funkcji grzania), a także konkurentów, jak Ecoflow Wave 3, Yolco TC390 czy chińskiego Welltec Ace1 Pro sprzedawanego pod wieloma markami. Większość recenzji pochodzi z kanałów zajmujących się tempatyków kamperów i kempingów, mają już doświadczenie z innymi przenośnymi klimatyzatorami zewnętrznymi, a dla mnie to pierwsza styczność z takim urządzeniem jak Cybertake S2 Pro.
Cenowo Cybertake S2 Pro wypada nieco taniej od najpopularniejszej marki Ecoflow z modelami Wave 2 i 3, oferuje też minimalnie mniejsze wydajności. Ecoflow ma bardziej kompleksową ofertę do takich urządzeń – można dokupić do klimatyzatora przenośnego zintegrowaną baterię 1024 Wh, większe stacje zasilania z panelami solarnymi, czy przenośną lodówkę EcoFlow Glacier Classic 35 l.
Nie jestem fanem kempingów, nigdy nie spałem w kamperze, pod namiotem byłem parę razy w dzieciństwie (ostatni raz jakieś 15 lat temu), a wędkowanie to też nie mój typ hobby, więc testuję S2 Pro z pozycji typowego świeżaka, który żeby cokolwiek móc przetestować musiał kupić namiot z Decathlonu…
Sprawdziłem Cybertake S2 Pro na trzy sposoby: jako schładzanie namiotu, czyli raczej najpopularniejszym zastosowaniu tego sprzętu, schładzaniu małego pokoju z wyrzutem powietrza za okno i jako wentylator schładzający na tarasie i w altanie, bez żadnych wyprowadzeń ciepła rurami.
Cybertake S2 Pro i namiot Quechua Arpenaz 4.1
Aby sprawdzić, jak działa przenośny klimatyzator, zakupiłem na szybko jeden z najpopularniejszych namiotów 2025 roku – Quechua Arpenaz 4.1 z Decathlonu. Złożyłem go na tyle, by dało się przetestować klimatyzację, bez wyrównywania konstrukcji, pozycjonowania linkami, itp.
Namiot Quechua Arpenaz 4.1 ma całkowitą powierzchnię ok. 10 m2, czyli mniej więcej maks. obszar na jakim klima powinna pracować, ale z uwagi na podział na dwie części lepiej doprowadzić zimne powietrze tylko do części sypialnianej, która ma 5 m2.
Klimatyzację możemy zastosować na kilka sposobów. Pierwszy to pozostawić urządzenie na zewnątrz, a rurami 150 cm doprowadzić zimne powietrze do namiotu.
Druga opcja to wstawienie klimatyzacji do namiotu i odprowadzenie ciepłego powietrza rurami poza namiot.
W praktyce druga opcja jest najlepsza, bo nie mamy strat temperatury zimnego powietrza w 150 cm rurach, ale z drugiej strony nie zawsze w namiocie znajdzie się miejsce na taki sprzęt, do tego trzeba pamiętać, że kondensuje on wodę, więc przy przenoszeniu/przechylaniu może nieco jej nam wycieknąć na podłogę namiotu lub co gorsza na śpiwór.
14 sierpnia, w okolicy południa miałem temperaturę w cieniu 32,8 stopnia C. Namiot w okolicy godziny 13 nagrzał się wewnątrz do koszmarnych 46 stopni C. Klimatyzacja wystawiona na zewnątrz, doprowadzająca rurami zimne powietrze do części otwartej, czyli na cały namiot, dała radę zbić temperaturę do ok. 30 stopni C.
Przestawiłem urządzenie na bok namiotu, w miejscu gdzie być cień i doprowadziłem powietrze rurami do samej części sypialnianej, czyli powierzchni zmalała o połowę do 5 m2. Sprawdzałem co 30 minut temperaturę i po 30 minutach temperatura w namiocie to 32,4 stopni C, po 1 h 25 stopni C, a po 1,5 h 24 stopnie C.
Dopiero wstawienie urządzenia do namiotu, a wyprowadzenie ciepłego powietrza rurami poza namiot dało 20,5 stopnia C po kolejnych 30 minutach pracy, a to już było świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę, że w przedsionku nadal panowało ponad 40 stopni C– dwukrotna różnica temperatury to naprawdę sporo.
Sprawdziłem też temperaturę powietrza na wylocie rury – 17,3 cm, a bez rury, na samym wylocie to 16,3 stopnia C. Wychodzi więc na to, że powietrze przechodząc przez 150 cm rury traci 1 stopnień C. W namiocie nie czułem żadnych zapachów wydobywających się z klimatyzacji, ale to może dlatego, że głównie było czuć plastiki samego namiotu.
Głośność pracy z pomiaru 30 cm od sprzętu to 62,5 dB, głośność wewnątrz namiotu, gdy sprzęt jest poza nim to 51 dB – klima ustawiona w trybie MAX z nawiewem 6/6.
Jeśli ktoś biwakuje w tak okropne upały, to Cybertake S2 Pro będzie znaczącym zwiększeniem komfortu przebywania w namiocie.
Cybertake S2 Pro i zbijanie upału na tarasie
Jeśli chcemy schładzać się w terenie, to klima działa trochę, jak wentylator z nawiewem zimnego powietrza – ustawiając sprzęt na ok. 1,5 metra od siebie można było zbić temperaturę z 32 stopni C na 24,4 dB, ale odczuwalna temperatura była znacznie przyjemniejsza dzięki nawiewowi. Takim sposobem schłodzi się maksymalnie dwie osoby siedzące blisko siebie.
W tym trybie możemy schładzać się w dowolnym miejscu – grillując w altanie, organizując ognisko, leżakując na fotelu ogrodowym, wędkując, czy choćby wykonując statyczne prace ogrodowe, jak choćby pielenie w ogródku warzywnych czy malując architekturę ogrodową.
Cybertake S2 Pro i schładzanie 15 m2 pokoju
To najmniej sensowne zastosowanie – od pracy w domu są typowe klimatyzatory wewnętrzne, które za dwa razy mniejszą cenę będą oferować lepsze parametry, ale skoro mieliśmy w środku sierpnia koszmarne upały, to próbowałem każdego sposobu na zbicie temperatury w swoim pokoju, w którym piszę dla Was newsy, rankingi i testy.
Termometry pokazywały temperaturę bazową ok. 25,3 stopnie C, a w szczycie ok. 27 stopni C. Temperatura w cieniu na zewnątrz to 33 stopni C, wilgotność w pomieszczeniu 55%. Klimatyzacja pracowała w pomieszczeniu o wymiarach 3,31 m szerokości, 4,38 m długości i 2,96 m wysokości.
Powierzchnia to dokładnie 14,5 m2, a kubatura to prawie 43 m3. Urządzenie jest przeznaczone na maks. 10-12 m2.
W pierwsze 30 minut temperatura spadła z 25,3 stopni do 23,3 stopnia C, a po godzinie pracy do okolic 20,5 stopnia C. Generowany hałas wewnątrz pomieszczenia to 61 dB sprawdzając go z 30 cm od urządzenia, a z 2 metrów to 65,1 dB. Klima ustawiona w trybie MAX z nawiewem 6/6.
Co do zapachu działającej klimatyzacji – w namiocie, czy na otwartym powietrzu nic nie czuć, ale już w pomieszczeniu mamy lekki zapach nagrzanych plastików. Nie jest to mocno przeszkadzające.
Samo działanie klimatyzacji ma właściwości osuszające powietrze, ale S2 Pro ma też osobny tryb do takich zadań. 1 h działania na maksymalnej mocy chłodzenia zebrała 300 ml wody odprowadzonej wężykiem do pojemnika. Najlepiej urządzenie ustawić lekko przechylone do tyłu, tak aby ułatwić mu odprowadzenie skondensowanej wody, a pojemnik na wodę ustawić niżej niż samo urządzenie.
Grzanie działa mocniej niż chłodzenie, ale z uwagi na upały nie miałem zamiaru testować czy osiąga wysokie temperatury – te już były naturalnie 😉. Tryb automatyczny próbuje dociągnąć temperaturę do zadanej, więc i tak maszyna pozostaje na maksymalnej mocy i najwyższych obrotach, dlatego przy upałach nie ma on większego sensu.
Zużycie prądu i koszty
Producent deklaruje, że w trybie max chłodzenia i nawiewie 6/6, urządzenie powinno zużywać 1 kWh na 2 h pracy, a przy grzaniu 1 kWh na 1,5 h pracy. W trybie nocnym 1 kWh ma starczyć na 10 h pracy, więc sprawdźmy chociaż samo chłodzenie w maksymalnym trybie mocy i nawiewu.
Wiemy, że urządzenie ma 600 W mocy, a zasilacz dostarcza maksymalnie 552 W. Czyli przez 1h S2 Pro zużycie 0,55 kWh prądy, więc jakieś 0,6325 zł. Na dwie godziny byłoby to 1,1 kWh, czyli 1,265 zł.
Nie mam narzędzi do pomiaru zużycia prądu, ale pewnie sprawność ładowarki możemy ocenić 0,9, więc wychodzi na to, że producent nie kłamie – przeliczając zużycie znamionowe przez sprawność to faktycznie na 2 h pracy zużywa 1 kWh (1,15 zł), a na 1 godzinę 0,5 kWh (0,575 zł).
Licząc, że na biwaku, czy pod namiotem w ciepłe, wakacyjne dni to urządzenie pracowałoby od 11 rano do 21 wieczorem, dałoby nam to zużycie na poziomie 5 kWh na 10 h pracy, czyli 5,75 zł kosztu licząc 1 kWh po 1,15 zł. Miesiąc pracy codziennie po 10 h to 172,5 zł, a zakładając pracę przez 100 dni z 365 w roku da nam to 575 zł.
Koszt ten można zminimalizować prawie do zera poprzez zastosowanie stacji zasilania ładowanych z panelów solarnych, choć tu sporym kosztem są same stacje i banki energii do nich.
Największy, odpowiedni zestaw jaki testowałem to stacja Bluetti AC200MAX i bank energii Bluetti B230. Koszt takiego zestawu to ok. 10 000 zł + do tego panel solarny Bluetti PV350 o mocy 350 W i robi nam się kwota 12 000 zł – pojemność łączna baterii to 4096 Wh co wystarczyłoby na ok. 7 h ciągłej pracy na maksymalnej mocy.
Czy warto kupić CYBERTAKE S2 Pro?
Na pozór Cybertake S2 Pro nie należy do tanich urządzeń – 3000 zł to sporo, jak na mobilną klimę, ale wcale nie dużo, gdy weźmiemy pod uwagę, że nie jest to typowa klimatyzacja domowa, a sprzęt o przeznaczeniu zewnętrznym, z uszczelnioną obudową IPX4.
Jeśli dużo podróżujesz kamperem, wyjeżdżasz często pod namiot, pracujesz na budowach w wysokich temperaturach, jesteś kierowcą zawodowym, czy po prostu chcesz mieć personalną klimatyzację, to Cybertake S2 Pro będzie super wyborem – kosztuje nieco mniej niż główni, równie markowi konkurencji, oferuje znacznie więcej od najtańszych chińczyków z Temu czy AliExpress.
Test z namiotem Quechua Arpenaz 4.1 pokazał, że bez klimatyzacji temperatura wewnątrz w środku sierpnia byłaby strasznie nieznośna, a tak możemy obniżyć ją do przyjemnych wartości kosztem niedużego zużycia prądu.
Najlepiej Cybertake S2 Pro sprawdzi się, gdy poza zasilaniem z gniazdka możesz zapewnić mu prąd ze stacji zasilania, jak choćby z jednej z testowanych u nas stacji energii.
|
ZALETY
|
WADY
|
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.

























































Dodaj komentarz