Na hasło „zakupy” jedni skaczą z radości i w myślach już przemierzają ścieżki między regałami oraz stoiskami w supermarketach czy uliczki między sklepami w galeriach. Drudzy reagują mniej ochoczo, ale też nie nerwowo. Trzecia grupa sprawia wrażenie uczulonych na wycieczki do przybytków handlu. Szczególnie z myślą o tej ostatniej grupie stworzymy serię tekstów poświęconych zakupom online. Do lektury zapraszamy też fanów „tradycyjnych” zakupów – a nuż przekonają się do nowych rozwiązań.
Zakupy w Internecie to bardzo pojemne hasło, ponieważ w Sieci można kupić praktycznie wszystko. I ludzie coraz częściej korzystają z tej opcji. Dotyczy to również Polaków. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć czym jest Allegro albo Ceneo, większość z Was prawdopodobnie słyszała też o globalnych gigantach z branży e-commerce, czyli firmach eBay i Amazon. Tym razem nie będziemy się jednak skupiać na rynku jako całości, jego wielkości oraz wartości, potencjalnym kierunku rozwoju. Nie zainteresują nas również kwestie prawne, historia biznesu oraz miejsce Polski w różnego typu zestawieniach i opracowaniach dotyczących e-handlu. O czym w takim razie zamierzamy pisać? O samych zakupach.
Handel internetowy w naszym kraju nadal rozwija się bardzo dynamicznie, a sektorem, który może prezentować poważne skoki wartości sprzedaży będą zakupy spożywcze. I to właśnie na nich się skupimy. Polacy od dawna kupują w Sieci ubrania, elektronikę, książki czy sprzęt sportowy (inną kwestią jest to, że rośnie sprzedaż produktów cyfrowych: gier, książek, filmów), ale do kupowania tzw. „spożywki” wiele osób nadal podchodzi z dystansem. Ponoć zakupy spożywcze robi w Sieci 13% klientów. I tak można już mówić o niezłym wyniku, ale z pewnością w segmencie tym drzemie znacznie większy potencjał, który chcą wykorzystać sklepy – zarówno wielkie sieci o globalnym zasięgu, sporych rozmiarów gracze z rynku polskiego, jak i lokalne firmy, nierzadko dość młode i upatrujące w zakupach online sporych szans na zaistnienie w handlu.
Nasz cel jest prosty: postaramy się sprawdzić przynajmniej kilka sklepów sprzedających online artykuły spożywcze, by przekonać się, jakie są wady i zalety takiego rozwiązania, czy stereotypy dotyczące tej formy zakupów znajdują potwierdzenie w rzeczywistości, czy e-handel spożywczy jest w stanie konkurować z tradycyjnym. A może nawet zagrozić mu w dłuższej perspektywie. Nie będziemy się skupiać na porównywaniu cen w poszczególnych sklepach, ewentualnie może to dotyczyć zakupów w tym samym sklepie: czy online jest drożej/taniej niż w sklepie stacjonarnym tej marki?
Dlaczego nie będziemy porównywać cen w różnych sklepach? Ponieważ kiedyś zwracaliśmy już Waszą uwagę na fakt, iż rachunki za ten sam koszyk produktów są do siebie zbliżone: w jednym sklepie można kupić taniej cukier, ale drożej zapłaci się w nim za jajka i ostatecznie różnica cen na paragonach będzie niewielka. Można to sprawdzać osobiście, można też zdać się na narzędzia, które pomogą w łatwy sposób porównać ceny w sklepach. Dobrym przykładem jest tu kwit.pl. Warto także wspomnieć, iż nie będziemy zamawiać we wszystkich sklepach jednocześnie, a tylko takie porównanie cen miałoby sens. Na co zatem będziemy zwracać uwagę?
Chodzi przede wszystkim o skonfrontowanie z rzeczywistością największych wad i zalet e-zakupów spożywczych. Wiele osób obawia się np., że kupiona w Sieci wędlina nie będzie tak atrakcyjna, świeża i smaczna, jak ta wybrana osobiście. Podobnie jest z mięsem, serami, warzywami, owocami. Dotyczy to również terminu przydatności produktów – podczas tradycyjnych zakupów do koszyka wkłada się przede wszystkim jogurty, śmietanę, jajka czy masło, których termin zdatności do spożycia jest najbardziej odległy. Jeśli do koszyka trafia jogurt ważny zaledwie do następnego dnia, to wynika to albo z nieuwagi klienta albo promocji zorganizowanej przez sklep, który chce się pozbyć kłopotliwego towaru i obniża jego cenę. Sprawdzimy zatem świeżość i terminy przydatności produktów.
Kolejna sprawa to czas poświęcany na zakupy. Niektórzy lubią chodzić do sklepów, by poszukać sobie nowego ubrania, książki, filmu czy sprzętu elektronicznego. Ci ludzie nie chcą oszczędzać czasu w trakcie zakupów, ponieważ świadomie i z własnej woli spędzają godziny w sklepie. Ale czy zakupy spożywcze również mają wielu amatorów poświęcających im cenne godziny dla przyjemności? Jasne, że istnieje taka grupa ludzi, ale po pierwsze, to mniejszość, po drugie, zapewne i one kierują się pewnym kluczem: warto poświęcić czas na oglądanie i poznawanie w sklepie nowych gatunków sera, warzyw czy kaw, ale już niekoniecznie na pakowanie do koszyka dobrze znanego proszku do prania, worków na śmieci czy regularnie kupowanego jedzenia.
Większość ludzi zapewne wolałaby spędzać czas oddając się innym zajęciom niż pchanie wózka w supermarkecie. Sprawdzimy zatem, czy robiąc zakupy spożywcze w Sieci można zaoszczędzić czas. Przecież korzystanie z usług online (rejestracja w serwisie, logowanie, wybieranie towarów, określanie terminu dostawy, płacenie) wraz z odbiorem zakupów też mogą trochę potrwać. A jeżeli trafi się sytuacja, w której towar będzie się kwalifikował do reklamacji i zwrotu/wymiany, to do całkowitego czasu trwania zakupów w Internecie trzeba będzie doliczyć kolejne cenne minuty. Może nawet godziny… W tym akapicie warto także wspomnieć o rodzinnych wyprawach na zakupy. O ile przyjemnie jest wybrać się z dziećmi na wycieczkę do parku, o tyle zakupy z pociechami mogą być wyzwaniem: to niepotrzebny stres (dla obu stron) i wydłużanie wizyty w sklepie. Wypada zatem zadać pytanie, czy e-handel jest atrakcyjnym rozwiązaniem dla rodziców – zwłaszcza młodszych dzieci.
Zaletą e-handlu ma być również wygoda. Przeciskanie się z koszykiem/wózkiem między regałami nie jest tym, co tygryski lubią najbardziej. Zwłaszcza, gdy jest to piątkowy wieczór, sobota albo okres przedświąteczny, gdy w sklepach przebywa najwięcej ludzi i utrudniony jest nawet dojazd do supermarketu. Zakupy w Sieci sprawiają, że klient nie musi się przemieszczać, może kupować towary siedząc w szlafroku i kapciach przed komputerem, pić herbatę. W każdej chwili jest w stanie zająć się czym innym i wrócić do internetowego sklepu nawet po kilku godzinach. Może też na bieżąco sprawdzać stan swoich zapasów, by nie kupić towarów, których nie brakuje w kuchni czy spiżarni.
Skoro już o sprawdzaniu stanu spiżarni mowa. Pisaliśmy kiedyś, że przed wizytą w sklepie należy przejrzeć kuchenne szafki, szuflady i półki, zajrzeć do lodówki, by dowiedzieć się, co jest w domu, a czego nie m i na tej podstawie zrobić listę potrzebnych rzeczy. I poza tę listę nie wychodzić. Sklep będzie kusił klientów i zachęcał ich do kupienia także innych towarów – jedni dadzą się podejść, ci bardziej odporni na sklepowe triki być może nie wrzucą do koszyka zbyt wielu produktów spoza listy. Warto zatem sprawdzić, czy sklepy stosują triki także podczas zakupów w Sieci i czy łatwiej/trudniej trzymać się listy podczas takiej internetowej wyprawy na zakupy?
Z różnych badań i ankiet wynika, iż przez Internet Polacy kupują (nadal mowa o produktach spożywczych) przede wszystkim towary pakowane. Chyba takiego słowa można użyć jako mianownika dla całej grupy. Znajdziemy w niej kawy, herbaty, przyprawy, konserwy, słodycze, produkty sypkie, olej. Wszystko to posiada już swoje opakowania, w których umieścił je producent i klient wie, czego może się spodziewać. Nie zostanie (prawdopodobnie) zaskoczony świeżością (lub jej brakiem) dobrze znanej kawy czy oliwy oraz jej terminem przydatności do spożycia. Poważną rolę w tej grupie odgrywają też ciężkie towary: woda, soki, napoje, a uzupełniają je produkty z działu chemia: proszki do prania czy płyny do płukania. W tym przypadku klient nie tylko nie obawia się kiepskiej jakości dostarczanego towaru, ale też… chce, by dostarczono go do samych drzwi. Powód jest bardzo prosty: te zakupy są ciężkie.
Osoby, które mieszkają na wyższych piętrach i nie posiadają windy, żyją samotnie, nie są zmotoryzowane lub po prostu nie mają sił, decydują się na zakupy w Sieci, ponieważ kurier dostarczy im zakupy (czasem ważące kilkadziesiąt kilogramów) pod wskazany adres. To naprawdę spore udogodnienie. O ile oczywiście jest w pakiecie – sprawdzimy, czy dostawca faktycznie wniesie zakupy na wyższe piętro i jak odbije się to jakości produktów, a w przypadku niektórych towarów na ich integralności (dotyczy np. jajek). Tu pojawia się kolejna ciekawa kwestia: pakowanie towaru. Czy sklep decyduje się na duże/małe torby, z czego są one wykonane i jak trwałe. Warto także sprawdzić, czy produkty chemiczne znajdą się w tym samym worku/kartonie, co np. świeża żywność.
Kurier dostarczy towar pod same drzwi (prawdopodobnie), ale za tę usługę pewnie trzeba będzie zapłacić. Pojawia się zatem kolejny motyw, który należy sprawdzić: jakie opłaty ponosi się w związku z zakupami online, gdzie jest najtaniej/najdrożej i ewentualnie od jakiej sumy wydanej na zakupy klient może liczyć na darmowy dowóz? Czy jest to uzależnione jedynie od wartości zakupów, czy może od odległości mieszkania od sklepu albo terminu dowozu? Sprawdzimy. Kwestia dość istotna, ponieważ doliczenie do końcowego rachunku większej kwoty za dostarczenie towarów pod drzwi czyni e-zakupy mniej atrakcyjnymi. Czasem okazuje się, że po prostu nie opłaca się robienie w Sieci mniejszych zakupów.
Jest jeszcze kilka innych zagadnień, które warto poruszyć przy okazji sprawdzania zakupów spożywczych w Sieci, ale omówimy je w kolejnych tekstach. Póki co szykujemy się do zakupów w sklepach E.Leclerc (e-leclerc.pl), Tesco (tesco.pl) oraz Alma (alma24.pl) – jeżeli macie jakieś pytania lub sugestie dotyczące zakupów w tych sklepach, to czekamy na nie w komentarzach. Jednocześnie zachęcamy do komentowania nie tylko te osoby, które dopiero zastanawiają się nad zakupami online, ale też starych wyjadaczy, stale buszujących między cyfrowymi regałami…;)
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe. Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.
ALMA24 polecam !! są najlepsi 🙂