REKLAMA TP
, Robot sprzątający Tefal Testy Artykuł sponsorowany

Tefal Xplorer S95 – czy można chcieć więcej od robota sprzątającego?

Tefal Xplorer S95

Tefal Xplorer S95 / fot. techManiaK.pl

Te artykuły także cię zainteresują:

Popularne produkty:

63 odpowiedzi na “Tefal Xplorer S95 – czy można chcieć więcej od robota sprzątającego?”

  1. Krzysiek pisze:

    Witam
    Czy ten robot posprząta pomieszczenie bez połączenia z internetem? Ogólnie wi-fi jest w domu i mogę skonfigurować robota i mapy pomieszczeń za pomocą aplikacji w telefonie. Chodzi o to, że chciałbym mieć możliwość włączenia sprzątania (mogę przenieść robota do pomieszczenia i zamknąć drzwi) w późniejszym okresie bez połączenia wi-fi.
    A jeśli nie ten, to może jakiś inny robot?

    • Jerzy pisze:

      Bez problemu posprząta wszystkie pomieszczenia bez wifi. Ale wówczas wjedzie wszędzie, gdzie będzie miał dostęp. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk na górnej obudowie i robot zaczyna sprzatac. Wówczas zrobi mapę w pamięci i prawdopodobnie pokaze się ona w plikacji gdy nastąpi później połączenie z wifi.

      • Dzięki za odpowiedź pisze:

        Dzięki za odpowiedź. A czy to sprzątanie będzie dokładne tak jak z połączeniem z internetem – porusza się liniowo w kształcie litery S, czy będzie jeździł losowo po pomieszczeniu od przeszkody do przeszkody?

        • Jerzy pisze:

          Zawsze początkowo robi objazd krawędzi pomieszczenia a potem trasa typu S. On zaraz po wjechaniu do pomieszczenia ma zrobiony laserem skan kształtu pomieszczenia. Połączenie z wifi lub jego brak nie ma na to wplywu. To nie jest Rumba.

          • Krzysiek pisze:

            W takim razie uspokoiłeś mnie. Chciałem się upewnić, bo kolega ma robota Tefal S75 i twierdzi, że jak przeniesie go np. do kuchni i nie zaznaczy w aplikacji tego pomieszczenia do sprzątania to wyświetla mu błąd i robot wraca do bazy.

          • Jerzy pisze:

            To dziwne bo S75 i S95 korzystają z tej samej aplikacji. Mój tak się nie zachowuje. Oczywiście sporządzi nowa mapę sprzątanego pomieszczenia ale będzie można z pamieci aplikacji przywrócić stara mapę.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Tak może sprzątać offline z przycisku.

  2. Pawel pisze:

    Niestety ten sprzęt to lipa. Jeśli po zakończenie mopowania zostanie w pojemniku woda wyleje się ona na podłogę i zniszczy deski i panele. Jest to absolutne zaprzeczenie idei robota, który sprząta gdy jesteś w pracy.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Większość robotów z pompką tak ma, zwłaszcza tych starszych, a Tefal S95 zalicza się do jednych z najstarszych nadal sprzedawanych konstrukcji.

      • Jerzy pisze:

        Ten robot, podobnie jak 90% innych w rzeczywistości nie nadaje się do mopowania czyli do rozmazywania wody. To marketing. Natomiast odkurza rewelacyjnie.

  3. Bartek pisze:

    Ja się tylko zastanawiam na ile te konstrukcje są autorskimi projektami Tefala (nie wiem jakie ta firma ma tradycje w sprzęcie AGD tudzież w zaawansowanym sprzęcie elektronicznym), a na ile jest to produkt brandowany Tefalem, produkowany przez jednego z wielkich chińskich producentów.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Tefal/Rowenta opierają się na chińskim podwykonawcy, dlatego wiele ich modeli można spotkać w nieco zmienionej wersji u konkurencji.

  4. Vick pisze:

    Sam odkurzacz ok (opinia po pół roku użytkowania).

    Mała uwaga: jeśli już producent decyduje się dodać zapasowe akcesoria,

    to mógł dorzucić jeszcze zapasowe szczotki boczne i filtry.

    Czy da się gdzieś dokupić tylko te akcesoria?

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Zestawy akcesoriów można kupić na stronie Tefala, a także w dużych marketach z AGD, na allegro też widzę oferty.

  5. Jerzy pisze:

    Jasne. Nie twierdze, że te chińskie marki to jakieś badziewie. Ale moja opinia o S95 uwzględnia też cenę za jaką udało mi się go kupić. Kupiłem go za 2015 zł. Akurat taka była promocja w znanej, polskiej sieci AGD. Dodatkowo po dwóch tygodniach dostałem kartę podarunkową na 150 zł, do realizacji w ciągu roku. Czyli w efekcie za Tefal S95 Total Care białego, nowy zapłaciłem 1865 zł. Biorąc pod uwagę bogate wyposażenie dodatkowe (3 różne szczotki, przydają się), deklarowaną siłę ssania 12 000 Pa, wiarygodną i znaną markę, pełne zaplecze serwisowe i obsługi klienta w Polsce, gwarancję door to door, to uważam to za uczciwą a nawet okazyjną cenę. Aktualnie na stronie Tefal ten robot jest teraz za 2500 zł. Może przy takiej cenie zastanawiałbym się. Ale nie za bardzo wiem co innego mógłbym w tej cenie kupić. Roborock 7? Może, ale różni się tylko tym, że ma jedną szczotkę zamiast trzech i ma znacznie mniejszą siłę ssania. Ta siła ssania jest trudna dla mnie do zweryfikowania bo nie mam innego robota do porównania. Zawsze jest lepiej jak jest większa. Dużą rolę odgrywa szczotka. Tak twierdzi iRobot i mają trochę racji. Nie sądzę też aby taka firma jak Tefal napisała jakąś kompletną bzdurę o sile ssącej. Nawet zadałem pytanie Tefalowi wg jakich procedur ustalał siłę ssącą. Ale odpowiedziano mi, że wszystkie urządzenia wprowadzane oficjalnie do obiegu na teren UE i posiadające znak CE muszą być testowane pod względem parametrów wg identycznych procedur, więc parametr siły ssącej jest adekwatny do porównania z wyrobami innych firm. A wysoki parametr siły ssącej nie wynika z zastosowania innych procedur tylko taki jest. Na temat mopowania nie wypowiadam się bo nie jestem tym za bardzo zainteresowany. Może latem taras. Raz spróbowałem i faktem jest, że S95 wody nie żałuje. Każdy system mopowania robotów wszystkich marek uważam aktualnie za, bardziej równomierne rozmazywanie brudu niż czyszczenie na mokro.

    • Konrad pisze:

      A co to za sieć z taką promocją? Ja mam zarezerwowany w euro za 2249 i w tej sytuacji zastanawiam się czy nie zaczekać za lepszą ceną.

      • Jerzy pisze:

        Ta sam. Właśnie Euro.

        • Jerzy pisze:

          Tefal zmienił teraz parametry S95. W reklamach nadal jest 12000 Pa, ale w specyfikacji jest już tylko 4000 Pa. Kiedyś nie było takiego rożróżnienia.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Nie bardzo – ten model nadal ma komunikowane 12000Pa, ale Tefal ma w swoich opisach kategoryzację i podają, że u nich jest to: ,,najlepsza >4000 Pa”, czyli każdy ich robot powyżej tej wartości tak ma napisane. Nie można tego mylić, bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego 😉

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Faktycznie cena zacna jak na tego robota 🙂
      Zacznijmy od tego, że siła ssania nie podlega certyfikacji CE, a nawet powiem, więcej, nie podlega żadnej normie, więc producenci mogą podawać sobie co im się podoba. Pod tym linkiem ma Pan źródło właściwe, co podlega certyfikacji CE.
      Dlatego do siły ssania podawanej przez producentów w robotach i pionówkach podchodzę z dużym dystansem – przez ostatnie miesiące miałem na testach domowych 21 robotów sprzątających, miały moc od 2000 do 12000 Pa i jedynie różnice zauważyłem między tanimi modelami z mocą 2000-2200 Pa, a więcej niż 2500 Pa – te drugie lepiej wyciągały piasek z głębokich fug i czyściły wycieraczki. Sprawdzałem Tefala w kilku scenariuszach z piaskiem, mąką, groszkiem (nie ma tego w tekście bo to nie test redakcyjny) i nie zauważyłem większej różnicy – wszystko wciągał idealnie, podobnie jak inne roboty w podobnej cenie.
      W ocenie ssania bardziej kierowałbym się korelacją mocy silnika, pojemności baterii do czasu pracy na ostatnim, maksymalnym biegu – to pokazuje realnie, który model jest mocniejszy. Większość robotów ma baterię 5200 mAh, więc to ułatwia porównanie. Wiadomo też, że siła ssania wynikać też może z ulepszeń konstrukcyjnych turbiny, a nie tylko mocy silnika, ale ta w S95 jest standardowa i nie różni się od konkurencyjnych konstrukcji. Oczywiście nie zmienia to faktu, że S95 to jeden z najmocniejszych robotów na rynku, dlatego jest też jednym z kilku przeze mnie polecanych, obok Roborocka S7, czy 360 S10.

  6. Jerzy pisze:

    Niestety już nie mogę zamieszczać komentarzy. Jestem zablokowany.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Banujemy tylko pornografię i linki do gorących mamusiek w naszej okolicy 😉 Czasem komentarz nie pojawia się od razu, a Pan próbował dodać go 17 razy to system komentarzy WordPress uznał Pana za spamera 🙂

  7. Jerzy pisze:

    A co Pan myśli o robocie Cecotec Conga 9090AI . Ta seria robotów to w zasadzie zmodyfikowane klony Tefala S95. Wprawdzie moc ssąca niższa 10 000Pa zamiast 12 000 Pa jak w Tefalu ale identyczne szczotki.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Niestety nie testowaliśmy (nie ma od kogo go wziąć na testy), ale nie nazwałbym go klonem S95 – to znacznie bardziej zaawansowany robot z rozpoznawaniem przedmiotów, podglądem kamery w aplikacji, mop jest wprawiany w wibracje, a nie tylko ciągnięty za sobą. Do tego widzę nowszej generacji radar LiDAR, większą baterię, minimalnie dłuższy czas pracy (o 15 minut), opcjonalną stację opróżniającą i zupełnie inne zbiorniki. Jedyne cechy wspólne to podobna szczotka do podłóg twardych (silikonowa ma inną budowę) i to tyle. Wydaje się ciekawy, ale trudno mi polecić coś czego nie miałem okazji testować, nie wiem jak wygląda soft i jak się zachowuje. Co do mocy ssania to nie przywiązywałbym do niej żadnej wagi – naprawdę – nie da się jej zweryfikować bez testów labo. Tylko kanał Vacuum Wars na YT próbuje porównywać realną moc ssania robotów, gdzie najgorzej zawsze wypadają iRoboty. Niestety wielu popularnych u nas modeli jeszcze nie testowali.

      • Jerzy pisze:

        To prawda. Dla mnie najlepszym kanałem testowym na YT jest testen-mit-kopf.de gdzie jest niewiele testów ale wszystkie są przeprowadzone dokładnie, obiektywnie i co najważniejsze z zastosowaniem tych samych metod testowych wobec wszystkich robotów. Głównie nastawione są na skuteczność zbierania różnych zanieczyszczeń, w różnych warunkach a nie na bajery zawarte w aplikacjach. W wyścigu firm produkujących roboty odkurzające zatracono główny sens posiadania takiego urządzenia czyli wysokiej zdolności czyszczącej wszelkie powierzchnie na rzecz oprawy graficznej aplikacji. Oczywiście, jest dla mnie dużą wygodą duża ilość opcji w aplikacji ale co z tego jeżeli po powrocie do domu okaże się, że robot nie zebrał wszystkich zanieczyszczeń z mojego dywanu, wykładziny, podłogi. Wówczas atrakcyjność aplikacji staje się drugorzędna bo muszę wyciągać klasyczny odkurzacz i poprawiać lub ponownie puszczać robota, co w trakcie mojej obecności w domu może być przeszkadzające lub irytujące. W końcu nie po to zakupiłem Robota.
        Co ciekawe wszystkie najnowsze roboty z kamerami 3D wypadły słabo w testach skuteczności sprzątania bo najczęściej omijały pewne obszary np. pod ciasnymi krzesłami, gdzie roboty bez kamer 3D swobodnie wjeżdżały. Spowodowane to było tym, że kamery 3D powodowały większą bojaźliwość i skracały tolerancję do przeszkody. To ładnie wygląda na filmiku ale skutkuje pominięciem w oczyszczeniu tego rejonu. Coś za coś. Albo obite meble jak w IRobotach albo niedoczyszczone rejony. Tefal S95 jest ostrożny w podejściu do mebli. Natomiast wszystkie roboty z czołówki 3D równo i sprawiedliwie wjeżdżały w sztuczne kupy chyba, że była mocno pionowa, czego od zwierząt trudno wymagać. Większość też wjeżdżała w kable. Nie ma tam niestety testów robotów marki 360 a Cecotec Conga jest model 7090 i wypadł słabo, ze względu na ominięcie miejsc gdzie roboty bez kamer 3D, tylko z Lidarem ale i przaśne Roomby wjeżdżały i czyściły bez problemu. Roomby oczywiście waląc z całej siły w meble, roboty z Lidarem zdecydowanie delikatniej. Nie ma też tam testu żadnego robota firmy Tefal.
        Wracajac do mojego Tefala S95 w piątek dział techniczny tej firmy stwierdził, że szczotka uniwersalna nie ma prawa blokować się na normalnym dywanie i podjął interwencję aby temu zaradzić. Co sprawiło, że jestem pod wrażeniem. Dyktowali mi czynności jakie mam wykonać aby zdiagnozować i wyeliminować problem. Ostatecznie, jak na razie, pomógł całkowity reset robota. Początkowo stawiali na skasowanie map mieszkania i zrobienie nowych ale to nie pomogło. W rezerwie cały czas deklarowali wymianę na nowy egzemplarz lub zwrot pieniędzy. I tak jeszcze jestem w 30 dniowym okresie testowym. Po całkowitym resecie robota i ponownym sparowaniu z aplikacją problem już się nie powtórzył ani razu. A testowałem dużą liczbę razy z mocno już nakręconymi włosami na szczotkę. Zobaczymy jak będzie dalej.
        To racja, co Pan kiedyś napisał, że dobre zaplecze techniczne i serwisowe w Polsce to jedna z głównych zalet każdego urządzenia, w tym robota sprzątającego. W przypadku wielu firm, których bajery i aplikacje robią może lepsze wrażenie nie możemy na takie zaplecze liczyć w Polsce a nawet w Europie. I to też trzeba brać pod uwagę przy wyborze urządzeń.
        Już dwukrotnie naciąłem się na sprzęt zakupiony przez Ali……, na szczęście nie specjalnie drogi ze względu na jego przeznaczenie, który po niecałym nawet roku uległ awarii a sklep w Chinach albo przysyłał wymijające, bzdurne odpowiedzi albo w ogóle nie odpisywał. I tak wiadomo, że nikt nie będzie oddawał sprawy do sądu o sprzęt wartości 300 zł, szczególnie jak sklep jest w Chinach i tak się sprawa nie przejmie..

        • Konrad pisze:

          Czy ostatecznie zwrócił Pan tego tefala i czy rzeczywiście nie ma problemu ze zwrotem i odzyskaniem pieniędzy. A jeśli nie to jak się sprawuje robot po miesiącu użytkowania, czy coś się np. nie zepsuło jak to w sprzętach tefala i powiązanego krupsa bywa?

          • Jerzy pisze:

            Zwróciłem i działa ten zwrot nienagannie. Kurier na ich koszt przyjeżdża do domu i zabiera przesyłkę w umówionym terminie. Po tygodniu dostałem pełen zwrot pieniędzy na podane konto. Nie było żadnych kombinacji. W trakcie wypełniania formularza zwrotu na ich stronie jedynie proponują wypełnienie dobrowolnej ankiety na temat uwag z eksploatacji. Nie widzę problemu. Nawet dobrze.
            Ale….kupiłem drugiego identycznego bo ostatecznie uznałem, że i tak nie ma lepszego aktualnie na rynku. Chciałem się przekonać czy ten drugi też będzie się niekiedy zacinał na moim dywanie. Niestety też mu się to zdarza ale tylko przy użyciu szczotki uniwersalnej. Z gumową szczotką ani razu. Szczotka z gęstym włosiem w ogóle nie nadaje się na dywany, tylko i wyłącznie do twardych podłóg. Myślę, że to jest problem związany akurat z moim dywanem. Pomimo, że ma tylko 8mm runo, jest w 100% wełniany i gęsto utkany. W innym pokoju mam wykładzinę i nie ma problemów. Ani na mniejszych dywanikach. Tefal deklaruje, że S95 powinien bezproblemowo działać na dywanach o wysokości runa do chyba 15-20 mm. Ogólnie jestem zadowolony ani w pierwszym ani w drugim egzemplarzu do tej pory nic się nie zepsuło. Akumulator starcza na długo i relatywnie szybko ładuje się. Nawigacja działa doskonale. Aplikacja jest bardzo dobra i ma dużo zaawansowanych funkcji. Siła ciągu max 12 000 Pa jest widoczna bo efekty sprzątania są tak jak po dużym klasycznym odkurzaczu. Oczywiście zdarzy się, że jakiejś drobiny nie wciągnie ale jest to związane z tym, że jest wplątana we włosie dywanu i takie same zjawiska zachodzą przy używaniu klasycznego odkurzacza. Ale przy klasycznym używamy własnych oczu i możemy kilka razy przejechać szczotką albo w końcu podnieść palcami uparty paproch. Robot sprzątający przejeżdża ślepo raz, góra dwa razy po danym obszarze i jak coś zostawi (a w przypadku S95 zdarza się to niezmiernie rzadko) to już przepadło. Ale jak widziałem testy porównawcze znanych marek w przypadku tego robota poziom skuteczności jest bardzo wysoki. Niestety, co ciekawe, nie ma na YT dobrych testów porównawczych z tym robotem, króluje egzotyczna chińszczyzna i iRobot.
            Ja go w praktyce używam jak wychodzę z domu. Odpalam go zdalnie jak jestem za drzwiami. Na prawie 60 m2 mieszkanie robot potrzebuje ok 35 minut na wysprzątanie całego łącznie z łazienką i kuchnią. Jak wracam to stoi w stacji dokującej i kończy ładowanie. Na tej wielkości mieszkanie zużywa ok 35% akumulatora. Czyli teoretycznie na jednym pełnym naładowaniu mógłby zrobić 3 takie mieszkania. Ale wraca na doładowanie zawsze jak zostaje mu 19% energii. Co ważne nawiguje po mieszkaniu bezbłędnie. A u mnie od dużego pokoju do stacji dokującej, która jest przy drzwiach wejściowych w przedpokoju jest największa odległość i kilka zakrętów pod kątem 90 st. Zawsze bez wyjątków trafia do stacji dokującej perfekcyjnie. To też istotne bo dużo znanych marek robotów potrafi nawet przez dłuższy czas tańczyć po mieszkaniu szukając stacji, którą mają przed nosem albo gubią się jak stracą jej widok i kończy się na wyładowaniu akumulatora w połowie sprzątania i zablokowaniu na środku mieszkania albo pod meblem. Jest też uparty. Jak znajdzie jakiś trudno dostępny kąt to tak długo walczy aż go pokona ale tez jak po kilku ruchach orientuje się, że przeszkoda go przerasta do odpuszcza i jedzie dalej. W takich miejscach należy postawić w aplikacji wirtualna ściankę ale przemeblować po robota:)

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Hmmm nie nazywałbym Xiaomi, Dreame, a zwłaszcza Roborocka chińską egzotyką. Mocy ssania nie da się zweryfikować bez laboratoryjnych testów, a mają na testy domowe kilkadziesiąt robotów o mocy 2500-4000 Pa, nie zauważyłem żadnej różnicy w mocy ssania, także w porównaniu do 12 kPa S95. Tefal S95 to świetny robot (na pewno lepszy od większości iRobotów), zwłaszcza na naprawdę duże metraże, ale nie nazwałbym go najlepszym – jest wielu pretendentów do tego tytułu, zwłaszcza po ubiegłorocznych premierach z ulepszonym mopowaniem (mycie mopa w stacji itp) i połączeniem w urządzeniach nawigacji LiDAR z kamerami. Czekam z niecierpliwością na możliwość przetestowania całej paczki nowości od Ecovacs, Dreame, Roborock, Xiaomi i Roidmi – ten rok będzie naprawdę ciekawy 🙂 Ciekaw jestem czy Tefal pokaże coś nowego, bo ewidentnie przydałby im się robot ze stacją opróżniającą i jakieś innowacje w zakresie mopowania.

        • Konrad pisze:

          Dzięki za odpowiedź. Zakładam że odsyłany tefal miał normalne oznaki używania (jakieś zarysowania itp.) i nie robili z tym problemu przy zwrocie (w regulaminie jest tylko że nie może być uszkodzony)?

          Czy rzeczywiście S95 pozbiera dokładnie piasek? Testowałem Viomi v3, który miał z tym problem nawet na max mocy i zawsze coś zostawało i skrzypiało pod papciami. Prawie już zdecydowałem się na roborocka s7, ale zastanawiam się czy da radę z piaskiem skoro Viomi (z tej samej rodziny xiaomi) o tej samej mocy nie daje rady. Dziwi mnie też w s7 brak siatki przed filtrem hepa, który zakładam po jednym odkurzaniu już jest brudny (w Viomi w pojemniku 2w1 też nie ma tam siatki i tak się dzieje)

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Viomi V3 i Roborock S7 to nie jest jedna platforma, to zupełnie inne konstrukcje i jedyne co mają ze sobą wspólnego to możliwość obsługi przez Xiaomi Home.

          • Jerzy pisze:

            Oczywiście, miał nawet solidne oznaki użytkowania. Nie był uszkodzony, ale na czołowej powierzchni gdzie są ukryte diody IFR rysy były wyraźne jako efekt obijania się o meble przy robieniu mapy. I tak robi każdy robot na początku, bez względu na to czy ma kamery i lidar czy nie. Później S95 już nie obija się o zapamiętane meble tylko wyhamowuje i lekko dotyka albo sunie bokiem w odległości 0,5 do 1 cm. To ważne bo kolega ma iRobota i po dwóch latach zniszczone meble i ściany.
            Jasne, że przed zwrotem opróżniłem zbiornik i wyczyściłem wstępnie co się dało, a nie wszystko się dało, ale ślady użytkowania po niecałym miesiącu codziennego sprzątania były wyraźne i nie robiono z tego problemu. Trzeba zachować oryginalne opakowanie i wszystkie akcesoria, które są w komplecie. Jednak uprzedzono mnie, że jak czegoś będzie brakowało np. szczotki to o koszt tej szczotki będzie niższy zwrot pieniędzy. W moim przypadku niczego nie brakowało. Robot jest odsyłany w tym samym kartonie, w którym został przysłany. Tefal przysyła naklejkę adresową do wydrukowania albo opłaca kuriera z gotową naklejką jak ktoś nie ma możliwości wydrukowania. Pytają się o to przed zamówieniem kuriera. Cały ten proces nie trwa może z dnia na dzień ale po wypełnienia formularza zwrotu przysyłają maile z dokładną informacja na jakim etapie jest sprawa i co należy dalej zrobić. Ja jestem raczej czepliwy ale tutaj nie miałem do czego się przyczepić.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Od siebie dodam, że potem takie modele z zwrotów można kupić za grosze, trzeba mieć tylko dojście do pracowników Tefala, lub ich promotorów 😉 30 dniowa opcja testowania i zwrotu to spoko opcja – ludzie mają wyolbrzymione oczekiwania względem robotów i pionówek, napompowane marketingową papką, więc mając opcje zwrotu – będzie mnie niezadowolonych.

          • Jerzy pisze:

            S95 raczej wszystko zbiera nawet z dywanów. Przd filtrem hepa jest drobna siatka, gąbka i dopiero filtr hepa a przed wlotem do silnika druga siatka.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Nie zauważyłem, ani nie ma żadnych opinii w sieci odnośnie zapychania się filtra HEPA w S7 – zbiornik ma inną konstrukcję niż ten w Viomi V3 .

          • Konrad pisze:

            Tak widziałem że w s7 inaczej jest umieszczony filtr hepa, nie znam się na tym, ale wydaje mi się że ze względu na funkcję jaką spełnia hepa, to lepiej żeby był chroniony np. siatką przed nadmiernym zanieczyszczeniem. Niby można myć hepa w s7, ale po co to robić skoro można prostą siateczką go ochronić. Być może nie zrobili ochronki na hepe, z uwagi na stację opróżniającą, która i tak wszystko wysysa, ale ja nie widzę sensu wydawania 1300-1500zł tylko po to żeby nie musieć co tydzień opróżniać pojemnika (może przy bardzo dużych domach się sprawdzi)

            Jeśli ktoś może kupować te tefale ze zwrotów za grosze, to chyba nieźle na tym zarabia – na portalach aukcyjnych są takie wystawiane za 1800zł…

            Spróbuję z tym tefalem, tym bardziej że jest promocja za 2249zł i to w wersji total care (ten z 3cią szmatką), a jak mi się nie spodoba to zwrot i pewnie jednak s7, gdyż niestety 360 s10 jest trudno dostępny w PL.

            Ciekawie też się zapowiada tefal 120, który ma debiutować w tym roku – bez wieżyczki (jak 360 s10?) – wygląda ciekawie.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Tam jest zupełnie inna konstrukcja pojemnika – powietrze przechodzi nie bezpośrednio przez filtr z pojemnika, a takim kanałem bocznym, więc nie ma szans na mocniejsze zanieczyszczenie filtra jak w Viomi.

          • Konrad pisze:

            Witam. Tefal s95 kupiony i… juź zwrócony. Tyle że w moim przypadku zwrot pieniędzy przyszedł po równo 3 tygodniach a nie 1, ale generalnie za jakość obsługi przy zwrocie dam ocenę 10/10.

            Nie wiem dlaczego nikt o tym nie pisze, ale s95 ma bardzo bardzo irytujący odgłos pracy silnika, szczególnie na turboszczotce – przypomina odgłosem stare PRLowskie odkurzacze, dodatkowo ma dość wysoki ton. Jeśli ktoś go włącza będąc poza domem to oczywiście nie ma problemu. 2ga rzecz – wciąganie drobnego piasku – tu jest bardzo słabo. Nie byłem do końca zadowolony w tej kwestii z Viomi v3, dlatego wziąłem s95, ale tu jest gorzej w stosunku do przecież 2x tańszego robota. I to niezależnie na jakiej szczotce. Kolejna rzecz – blokował się i wzywał pomocy, a to między muszlą wc a ściana, a to pod łóżkiem, faktycznie robot trochę specjalnej troski. Dość agresywnie atakuje ściany, myślałem że może dzięki temu zaatakuje tez mocniej firanki i pod nie wjedzie, ale niestety nic z tych rzeczy. Jeździ faktycznie bardzo szybko i mega sprawnie, ale zastanawiam się czy to nie przez tą szybkość nie zbiera dobrze piasku.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Czyli nie jest Pan jedynym użytkownikiem tego robota, który zauważył ten okropny poziom dźwięku. Po swoim teście pytałem wiele osób o tą kwestię i nikt nie potwierdził, więc o tym nie wspomniałem, uznając, że to coś z moją sztuką. Z resztą problemów nie spotkałem się. U mnie piasek w wejściu do domu (mam agroturystykę na wsi) zbierał dobrze, podobnie do innych robotów w cenie ok. 1600-2500 zł, choć ja mam same podłogi twarde.

          • Jerzy pisze:

            U mnie zanieczyszczenia, w tym piasek, zbiera rewelacyjnie. A dźwięk? Jak ma 12 000 Pa to musi być głośniejszy:))

            Natomiast przytrafił mu się inny problem. Nie jest już w stanie wjechać na niewysoki dywan. Do tej pory robił to bez problemu. Teraz dojeżdża i zaczyna wykonywać liczne tańce aby wjechać. Niekiedy mu się udaje a niekiedy po 20 minutach tańców poddaje się i wraca do bazy. Jedzie do serwisu.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Ten dźwięk to i na 1 biegu się pojawiał…

          • Jerzy pisze:

            To u mnie ten dźwięk jeszcze się nie pojawił.

  8. Jerzy pisze:

    Czy możecie zrobić test faktycznej mocy ssącej tego robota? 12000 Pa brzmi imponująco ale jak to się ma w praktyce do czołówki robotów, które mają do 2700 Pa. Jak to wychodzi porównawczo w skuteczności sprzątania dywanów? Chodzi mi o test praktyczny a nie intuicyjne opinie.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Nie dysponuję laboratorium w domu, to blog o AGD, a nie profesjonalne centrum testowe 😉
      Mogę tylko napisać swoją opinię z testowania tego i wielu innych modeli, że nie widzę tu tej wielokrotnie większej mocy. Realnie nie odczułem różnicy między takimi modelami jak Roborock S7 , czy Dreame L10 Pro , po prostu S95 też dobrze sprzątał i wciągał.

      • Jerzy pisze:

        Tefal S95 często na dywanie (krótkie włosie, twardy, wełniany) podaje komunikat o zablokowaniu szczotki głównej. Szczotka nie jest niczym zablokowana. Po naciśnięciu w aplikacji start, funkcjonuje wszystko dobrze ale po kilku minutach sytyacja się powtarza. Co może być tego powodem?

        • Krzysztof Kulikowski pisze:

          To typowe zachowanie na dywanach, ale raczej z średnim/długim włosiem – napęd szczotki wykrywa opór i się blokuje dla bezpieczeństwa. Możliwe, że S95 ma zbyt czułe ustawienia – nie miałem jak tego zweryfikować, gdyż mam w domu tylko 1 dywan z bardzo długim włosiem, na którym poradził sobie tylko 1 robot i nie był to Tefal 😉

          • Jerzy pisze:

            Jaki to był robot?
            Zdecydowałem się zwrócić Tefala S95 . Ma doskonałe parametry, świetne wyposażenie ale nic z tego nie wynika. Przynajmniej dla mnie jest robotem specjalnej troski. Szczotka uniwersalna czyli gumowo szczotkowa blokuje się na płaskim, twardym dywanie (konsystencja wykładziny) w dużym pokoju. Jak się robota włączy przez aplikacje ponownie to trochę pochodzi i znowu się blokuje na tym dywanie. Ale za to doskonale odkurza na każdym innym podłożu, wykładziny, kafle, parkiet. Szczotka gumowa nigdzie się nie blokuje, chrobocze głośno, ale słabo zbiera zanieczyszczenia nawet na maksymalnej mocy czyli te mityczne 12 000 Pa. Na dodatek robi głupie numery, że jak w jednym pokoju zbierze zanieczyszczenia to w następnym potrafi niewielką część z nich zgubić na dywanie. Z drugiej strony widzę w zbiorniczku na kurz, że jest on przyklejony do ścianki z filtrem w formie zbitej kostki filcowej. Czyli mocny ciąg jest i nie powinien robić takich numerów. Szczotka z gęstym włosiem nadaje się tylko do zdecydowanie twardych podłóg ale nie zbiera wcale tak doskonale drobnego pyłu tak jak reklamuje Tefal. Nawet przy największej mocy zostawia drobinki piasku na lakierowanym parkiecie i mocno brudzi pyłem dolną powierzchnię robota zaraz za szczotką. Teraz wiem po co Tefal w tym modelu dołącza trzecią szmatkę zieloną. Opisaną w instrukcji jako suchą do statystycznego przyciągania drobinek kurzu. Ogólnie robot bardzo dobrze zbiera zanieczyszczenia. Ze szczotką uniwersalną nawet doskonale. Porównywalnie do mojego 3 letniego Zelmera Wodnik Duo, który ma ok. 1500 W. Ale nie mam porównania do innych robotów sprzątających. Obejrzałem na YT testy chyba większości robotów na polskim rynku i w większości testujący byli zadowoleni jak robot zbierał 70-80% zanieczyszczeń (na oko) z dywanów. Dla mnie jest to pozbawione sensu. Tefal ze szczotka uniwersalną zbiera wg mnie 100% zanieczyszczeń widocznych gołym okiem. Ale czasowe blokowanie się na dywanie jest irytujące i wypacza sens stosowania robota jako takiego. Dodatkowo Lidar uważam za gadżet, nie tylko w Tefalu, bo co z tego, że ładnie i dokładnie zeskanuje mieszkanie jak później i tak wzorem starej Roomby jeździ przy krawędziach i dotyka je co chwilę zderzakiem aby zrobić mapę dla siebie, wg której sprząta. To do czego jest potrzebny Lidar? Przy tym aplikacja jest doskonała. Ostatnio była duża aktualizacja i nadal uważam, że jest równie dobra jak ta z 360 S10. Może oceniał Pan poprzednia wersję? Myślałem nad Roombą z dwoma wałkami przeciwbieżnymi. One są z tworzywa. Może będa dawac radę na moim dywanie ale nie wiem czy będzie taka samo dobra skuteczność. iRobot podaje, że model i7 ma 10 razy większą moc niż jakiś poprzednik ale nie wiadomo ile Pa. Chyba 7 lat temu pożyczyłem na weekend ze sklepu najbardziej topowy model iRobota ale byłem załamany efektami na tle ceny oscylującej przy 5000 zł. Roomba nigdy nie mogła znaleźć stacji, usiłowała zaparkować w ścianie, skuteczność odkurzania 40 – 50% tego co robi Tefal S95, głównie obijała się o meble. Nie wiem czy obecne Roomby mocno odskoczyły do przodu. I czy ma sens taka zmiana? Może to tylko w moim egzemplarzu Tefala S95 te czujniki szczotki są tak nerwowe?

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Za iRobotami nie przepadam, to nie są sprzęty nadążające za konkurencją, a cenowo tanie nie są. S95 zaczyna od krawędzi, gdyż tak roboty wyznaczają sobie obszary do sprzątania – to normalne zachowanie 99% robotów, obojętnie, czy ma mapę, czy nie. Obecność LiDARu jest bardzo ważna, gdyż usprawnia to poruszanie się, odnajdywanie na mapie, planowanie tras przejazdu i skraca czas sprzątania względem 1 przejazdu po zakupie. Co do LiDARu z Tefala S95 to trzeba zauważyć, że jest to radar 2 generacji, więc nie najnowszy. Ogólnie żaden robot nie jest urządzeniem dedykowanym do dywanów, gdyż są to urządzenia za słabe na uzyskanie świetnych efektów – mają max. 60 W silniczki, realną moc ssania 10-20 razy mniejszą od dobrego odkurzacza sieciowego, a dość delikatny napęd szczotki głównej też nie pomaga. U mnie Tefal S95 nie był wstanie odkurzyć dywanu typu shaggy z 3 cm włosiem, podobnie jak każdy inny testowany robot z wyjątkiem nowości na naszym rynku, którą właśnie testuję od miesiąca Eufy RoboVac X8 Hybrid , ale też nie robił tego idealnie, gdyż uznaje włosie za przeszkody i zamiast jeździć po dywanie raz przy razie, to robi bączki, jakby omijał nogi od stołu, choć na maksymalnej mocy ssania zebrał garstkę kurzu i piasku. Jak już pisałem wcześniej, nie jestem wstanie Panu powiedzieć, czy to tylko Pana egzemplarz ma takie problemy – mam w domu tylko 1 dywan, który dla każdego robota i tak jest warunkami ekstremalnymi. Mam ok. 45 m2 kafelków z głębokimi fugami i ok. 150 m2 podłogi modrzewiowej na legarach, zero wykładzin, czy dywanów z krótkim włosiem. Co do porównania z 360 Z10 to nie czytał Pan uważnie testu tego robota – takich funkcji w sofcie nie ma żaden robot, a aplikacja 360 też jest cały czas rozwijana. Jak Pan widzi, Tefala testowałem pod koniec października – co się nowego pojawiło według Pana w tej dużej aktualizacji?

          • Jerzy pisze:

            Wg mnie jedyna różnica pomiędzy aplikacja Tefal do S95 a 360 S10 to możliwość w tej drugiej ustawienia podwójnego sprzątania i wyświetlenia mapy mieszkania w 3D. Osobiście to drugie uważam za gadżet. Natomiast zaprogramowanie podwójnego sprzątania jest już bardziej użyteczne ale w przydku Tefala S95 raczej mało potrzebne. Jeżeli nie poda komunikatu o blokadzie szczotek na wełnianym dywanie to sprząta doskonale. Zrobiłem na tym dywanie test rozsypanej i mocno wdeptanej mąki. S95 jechał w trybie auto boost i po jednym przejechaniu zebrał 100% zanieczyszczenia. Świeciłem latarka i z lupą nie widziałem pozostawionej mąki na ciemno bordowym dywanie, a również pomiędzy włosiem. Do testu była założona uniwersalna szczotka czyli gumowa z włosiem. Szczotka z gęstym włosiem, podobna do tych, które stosuje Dyson w odkurzaczach pionowych, która podobno jeszcze lepiej zbiera drobne zanieczyszczenia, blokuję się po kilku sekundach od wyjechana ze stacji o ile nie jest na kafelkach czy parkiecie, gdzie pracuje bez przerw.
            Może łatwiej będzie jak Pan napisze jakie różnice Pan widzi w aplikacji 360S10 w porównaniu doTefalS95/75.

          • Jerzy pisze:

            Napisałem obszerną odpowiedź do Pańskiego wpisu ale zniknęła.
            W skrócie. W porównaniu do aplikacji 360S10 w Tefal S95/75 brakuje jedynie zaprogramowania podwójnego sprzątania i map w 3D. To ostatnie uważam za gadżet. Natomiast brak możliwości podwójnego sprzątania przy tak dużej skuteczności zbierania zanieczyszczeń nie jest już tak dużym minusem. Po ostatniej aktualizacji w Tefalu nie widzę innych istotnych różnic pomiędzy aplikacjami. Może Pan napiszę swoje różnicę, będzie prościej.

          • Krzysztof Kulikowski pisze:

            Pana oba posty trafiły do zatwierdzenia, już są na stronie – niestety czasem filtracja postów w WordPress tak robi…
            Różnic w sofcie jest znacznie więcej, przykładowo świetną sprawą jest opcja ustalenia, że podczas sprzątania całościowego (nie po pokojach), robot sprząta wejście do domu x2, kuchnię i łazienki na końcu – jest to opcja w ustawieniach, a nie coś co trzeba ustawić za każdym razem, gdy rozpoczynamy cykl poprzez sprzątanie sekwencyjne pokój, po pokoju. Jest opcja wyłączenia czujników zabezpieczających przed upadkiem, dzięki czemu robot sprząta czarne powierzchnie bezporoblemowo. Strefy sprzątania też mają więcej ustawień, kształtów i pamięć wszelkich ustawień. Znakomicie działające oznaczanie co jest czym na mapie, każde pomieszczenie może mieć przypisany poziom mocy ssania i ilość dozowanej wody w mopowaniu, bardziej rozbudowane harmonogramy korzystające z tych ustawień. Dostajemy więcej informacji w statystykach, z mapy historycznego sprzątania można włączyć jego powtórzenie.
            A poza tym to zupełnie inna generacja LiDARu, wsparta czujnikami 3D wykrywającymi przeszkody – to jeden z najbardziej delikatnych robotów dla mebli i przeszkód, ze wszystkich które testowałem. Do tego wysokość tylko 8,5 cm przez innowacyjne umieszczenie LiDARu. Różnic jest jeszcze więcej, co było zaskoczeniem dla mnie – 360 to marka, którą kojarzyłem z produkcji tanich kamer, a tu taka niespodzianka.

  9. Tomasz pisze:

    Witam!
    Mam pytanie do specjalisty, z racji, że zbliża się 11.11 i trochę promocji przed nami, rozważam zakup odkurzacza automatycznego. Po przeczytaniu Pana recenzji do ostatniego etapu zaszły dwa modele: Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Pro vs Viomi V3 .

    Mi robot będzie na przecenie za okolo 900zl z wysylka z Hiszpanii, natomiast Viomi w polskiej dystrybucji kosztuje 1250 zl.

    Teraz pytanie czy warto dopłacić do Viomi?

  10. Flik pisze:

    W sumie mam ten model od dwóch dni. Testowała go siostra i szczerze mówiąc nie wiem jak wyglądały te testy, ale jest możliwe, że był przenoszony do innych pomieszczeń, tak jak Pan mówi.

    Miałbym jeszcze jedną kwestię natury technicznej jeśli można.

    Jest to moje pierwsze urządzenie.

    Robot jest połączony z siecią na moim modemie podłączonym do komputera, aplikacja rzecz jasna w telefonie.
    Czy w trakcie pracy urządzenia dostęp do neta, WIFI i Bluetooth ma być włączony? Oczywiście pytam o telefon.
    Nie do końca to rozumiem działanie tej aplikacji w tym zakresie, a pożera mi to baterie i pieniądze z konta.
    Myślę, że net ma być włączony (bo apka musi widzieć robota) Jak to wygląda z WIFI i bluetooth? Czy można prosić o wyjaśnienie?
    Czy mapy ładują się w trybie online?
    Ja mało brałem udział w jego testowaniu.

    Nie znalazłem odpowiedzi na te pytania w instrukcji obsługi.

    Poza tym sprząta świetnie.

    Jeszcze jedno: który bardziej by Pan polecał Tefal Xplorer S95 , czy 360 S10 ?
    Siostra wybrała tego Tefala, ze względu na dużą moc, aczkolwiek ja uważam, że 12000 Pa do 140 m domu, gdzie 100% podłóg to parkiet to lekka przesada.

    Natomiast podoba mi się długi czas pracy na jednym ładowaniu.

    Dziękuje za odpisanie.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Roboty przenoszone ręcznie i zamykane w pomieszczeniach gubią się i przez to tworzą nową mapę. Lepiej wysyłać je do konkretnych pomieszczeń za pomocą aplikacji. Po prawidłowym podłączeniu robota, można wyłączyć WiFi, loklaizację i BT, jedynie musimy mieć włączony przesył danych w telefonie. Moc ssania w tych odkurzaczach nie jest do zweryfikowania, więc producenci mogą sobie pisać co chcą 😉 360 Z10 to bardziej zawansowany robot – ogrom funkcji o opcji w aplikacji powalił mnie. Do tego jest niższy, ma schowany radar, ma czyjniki IR z przodu, rozpoznaje przedmioty. Jedyne w czym Tefal jest lepszy, to w mopowaniu (ściereczki Srub i daje więcej wody), oraz jest normalnie dostępny w PL. Moim nr 1 wśród robotów jest Roborock S7 , a 360 Z10 to 2 miejsce. Tefal S95 gdzieś w 2 połowie 1 dziesiątki.

      • Flik pisze:

        Ja wahałem się między właśnie Roborock s7 , a tym 360 S10 ze względu na aplikację i niższą wysokość tak jak Pan powiedział.
        No i 360 S10 jest tańszy od tego Tefala.

        Nie ja w sumie dokonałem ostatecznego wyboru, ale co do jakości sprzątania nie mam zastrzeżeń.

        Dziękuje za wyjaśnienia w sprawie tego WIFI i BT 🙂

  11. griggs pisze:

    Zastanawiam się pomiedzy Tefalem a Roborock s7
    Który wypada lepiej w ogólnym zestawieniu?

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      Roborock to aktualnie nr 1 na rynku – pod każdym względem, ale Tefal też ma swoje zalety jak choćby dobry serwis, czy kilka rodzajów ściereczek do mopowania z dozowaniem dużej ilości wody.

  12. Flik pisze:

    Dzień dobry.

    Mój model ma za sobą już trzy sprzątania. Przy pierwszym trochę
    dziwnie się zachowywał-wracał do już odkurzonego pomieszczenia.

    Czy to normalne, że przy każdym sprzątaniu sprzęt tworzy nową mapę (tryb AUTO)?
    Moim zdaniem chyba nie powinno tak być.
    Odkurzacz godny polecenia, ciut drogi.

    • Krzysztof Kulikowski pisze:

      To nie jest normalne. Mapę powinien zrobić za pierwszym razem i ją zapisać, a następnie na niej się poruszać. Czy startuje go Pan ze stacji, czy ręcznie przenosi do pomieszczeń?

Pozostaw odpowiedź griggs Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


reklamaml