Tryb szybkiego prania to ważna cecha nowoczesnej pralki, ale uwaga: nie każde urządzenie jest na tym polu równie skuteczne. Radzimy, na co zwrócić uwagę kupując pralkę z najkrótszym trybem prania i wyjaśniamy: czym różni się szybkie pranie od szybkiego odświeżania.
Zakup pralki w 2019 roku nie jest łatwym zadaniem – w sklepach znajdziesz setki urządzeń opisanych dziesiątkami parametrów. W gąszczu informacji o danych technicznych, funkcjach i trybach pracy nietrudno się zgubić. Dobrze o tym wiemy, dlatego przygotowaliśmy maniaKalny poradnik o tym, na co zwracać uwagę kupując nową pralkę.
Dzisiaj do tego kompendium sprawdzonych porad dodamy kolejne – wyjaśnimy, czym jest tryb szybkiego prania i dlaczego nie każda pralka z tą funkcją, w rzeczywistości oferuje porównywalną skuteczność. Zacznijmy jednak od podstaw, czyli od tego, czym jest tryb szybkiego prania.
Jak działa tryb szybkiego prania?
Cykl prania zazwyczaj jest podzielony na trzy etapy. Najpierw brudny wkład jest czyszczony z użyciem detergentów, następnie płukany (czasami więcej niż raz), a na koniec wirowany. Cały proces może trwać nawet do kilku godzin – zależnie od wybranego programu, temperatury czy poziomu wirowania.
Wielogodzinne pranie to jednak spora niedogodność – nie tylko z uwagi na upływający czas, ale przede wszystkim z powodu wysokiego zużycia wody i prądu. Rozwiązaniem tej niegodności jest tryb szybkiego prania, który z definicji ma optymalizować proces czyszczenia, a dzięki temu skrócić czas pracy pralki w każdym z etapów prania – nawet poniżej godziny, co w wielu wypadkach oznacza spore i odczuwalne oszczędności.
Oczywiście nasuwa się tutaj pytanie: czy skrócenie czasu prania nie wpłynie na skuteczność usuwania zabrudzeń? Odpowiedź zależy od tego, co producent faktycznie reklamuje w swoim urządzeniu jako tryb szybkiego prania.
Tryb szybkiego prania, a tryb odświeżania
Patrząc na oferty w polskich sklepach można mieć wrażenie, że niemal każde urządzenie oferuje teraz tryb szybkiego prania. Ba, producenci wręcz prześcigają się w reklamowaniu tego, jak krótko może on trwać. Widać to zwłaszcza w segmencie premium, gdzie znajdziemy pralki oferujące programy trwające nawet 12-15 minut.
Warto jednak zachować czujność, bo nie każdy producent tak samo definiuje funkcję szybkiego prania. Zazwyczaj pod tym pojęciem kryje się wyłącznie program odświeżania ubrań, który i owszem, jest bardzo fajnym i przydatnym rozwiązaniem, ale nie może z założenia oferować skuteczności standardowego programu. Nadaje się więc raczej do przeprania nieświeżej odzieży niż walki z prawdziwymi zabrudzeniami.
Nie znaczy to oczywiście, że na rynku nie ma pralek oferujących tryb szybkiego prania z prawdziwego zdarzenia. Zazwyczaj są to jednak urządzenia z wyższej półki, po brzegi naszpikowane technologicznymi nowinkami.
TurboWash 360, czyli jak powinien wyglądać tryb szybkiego prania
Dobrym przykładem pralek z zaawansowanym i skutecznym trybem szybkiego prania jest seria LG wyposażona w silnik Direct Drive oraz funkcję AI DD. To nowinka na polskim rynku – pisaliśmy o niej ledwie kilka dni temu przy okazji prezentowania nowości z targów IFA 2019.
Pralki z premierowej serii umożliwiają skorzystanie z trybu szybkiego prania – Koreańczycy określają tę funkcję mianem TurboWash 360. Co ważne z punktu widzenia niniejszego wpisu, ta funkcja nie jest tylko marketingowym określeniem na program odświeżenia odzieży, a rzeczywistym narzędziem, którego skuteczność jest porównywalna ze standardowymi programami prania.
Wysoka wydajność i krótki czas pracy? Zapytasz zapewne: jak to możliwe? Nie ma w tym żadnej magii. Wystarczy zerknąć na to, w jaki sposób LG zaprojektowało bęben i układ podawania wody w nowych pralkach. Szczególnie istotne są tutaj dwa rozwiązania.
Na miejsce pojedynczej dyszy znanej z klasycznych konstrukcji, koreańscy inżynierowie zamontowali cztery, rozpylające wodę z detergentem jednocześnie w czterech kierunkach. To w połączeniu z sześcioma różnymi sposobami ruchu bębna (co już dobrze znamy z wcześniejszych pralek LG – mieliśmy okazję testować model korzystający z pierwszej generacji technologii TurboWash) tworzy skuteczną kombinację, sprzyjającą dogłębnej penetracji wkładu.
Istotny jest również fakt, że jak większość topowych pralek, nowa seria wykorzystuje silnik inwerterowy, przygotowany do pracy ze zmienną prędkością. To umożliwiło zaprogramowanie innych ustawień do prania wyjątkowo delikatnych rzeczy, a innych do szybkiego i skutecznego czyszczenia „zwykłej” odzieży.
W ostatnim wypadku kombinacja dużej prędkości wirowania i czterech kierunkowych natrysków znacząco przyspiesza przenikanie detergentów, co z kolei skraca czas cyklu prania. Jak bardzo? Do raptem 39 minut – a przypomnę, że mówimy tutaj o funkcji cechującej się skutecznością standardowego programu, a nie tylko o odświeżaniu odzieży.
Czy warto kupić pralkę z trybem szybkiego prania?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta: warto, jeśli tylko możesz sobie na to pozwolić. Nie ma się bowiem co oszukiwać – skuteczny tryb szybkiego prania zazwyczaj zarezerwowany jest dla droższych, zaawansowanych pralek.
Oczywiście w sklepach znajdziesz również modele kosztujące mniej niż 1500 zł, w specyfikacji których figuruje tryb szybkiego prania. W tańszych urządzeniach to zazwyczaj 30 minut, czasem nawet mniej. Musisz jednak pamiętać, że zazwyczaj pod tym określeniem kryją się tylko funkcje odświeżania ubrań – nie faktycznego prania, o czym wspominałem już wcześniej.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o jednym czynniku – opłacalności. Objawia się on na dwa sposoby. Pierwszy, oczywisty, to kwestia mniejszego zużycia wody i prądu. Jeśli w 39 minut (jak w wypadku pralki LG, którą jako przykład przytoczyłem powyżej) jesteś w stanie zamknąć pranie normalnie trwające dwukrotnie dłużej, to jak łatwo policzyć, Twoje wydatki spadną o połowę.
Jest też inny czynnik, mniej oczywisty, bo wynikający niejako przy okazji – z uwagi na to, że tryby szybkiego prania (nie tylko odświeżania) wymagają często obecności zaawansowanych rozwiązań technologicznych, pralki oferujące taką funkcjonalność są często wyjątkowo energooszczędne, dzięki czemu spełniają wyśrubowane wytyczne dla takich standardów, jak A+++, czy A+++ – 40%.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą LG
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.